Portugalczyk trafił do warszawskiego klubu na zasadzie półtorarocznego wypożyczenia z FC Metz. Przez ten czas spisywał się na tyle dobrze, że klub ze stolicy Polski zdecydował się na transfer definitywny za 800 tysięcy euro. Strata tego zawodnika była więc dla trenera Aleksandara Vukovicia sporym osłabieniem, z którym musiał sobie radzić przez sporą część aktualnej rundy. Teraz wszystko jednak wskazuje na to, że absencja Portugalczyka dobiega końca.
Niewykluczone, że Cafu wróci dużo wcześniej niż początkowo przypuszczano - nawet jeszcze w końcówce 2019 roku. Stoi za tym kuracja uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego oraz więzadła pobocznego przyśrodkowego w stawie kolanowym. Jak powiedział sam piłkarz w rozmowie z "TVP Sport", miał on jednak okazję skonsultować się z lekarzem reprezentacji Portugalii, zajmującym się zdrowie także i m.in. Cristiano Ronaldo. I właśnie te późniejsze badania wykazały, że jego kontuzja nie jest aż tak poważna, jak wydawało się niedługo po feralnym spotkaniu z Cracovią.
Cafu dodał, że obecnie pracuje już z piłkami i wkrótce powróci do treningów wraz z całą drużyną. Dzięki temu ponownie będzie mógł wrócić do rozmów kontraktowych z Legią, gdyż jego aktualna umowa wygasa po zakończeniu aktualnego sezonu. Klub już wyraził chęć prolongaty.