Cała sytuacja miała miejsce przy stanie 3:1 dla Lechii Gdańsk. Gospodarze dostali rzut karny, a piłkę w rękach miał już Milos Krasić. Zanim jednak strzelił z 11. metrów, popis swoich umiejętności aktorskich dał Drągowski. Bramkarz Jagiellonii nagle, ni stąd ni zowąd, upadł na ziemię jak rażony piorunem z grymasem bólu na twarzy i trzymając się za ramię. Chwilę później próbował przekonać sędziego, że dostał zapalniczką z trybun. Jak jednak pokazały telewizyjne powtórki, mały plastikowy przedmiot spadł... kilka metrów od niego!
Zapalniczka leci wcześniej spada 3m od niego,Drągowski zauważa ją,pokazuje i pada.Ale nic go nie trafiło! #LGDJAG pic.twitter.com/Xl51qu7a3F
— beceen (@beceen1) 6 marca 2016
Radosław Cierzniak już w Legii Warszawa! Koniec sagi transferowej
Krasić pokarał Drągowskiego za nieudolne symulowanie i pewnie pokonał go z rzutu karnego, a młody golkiper po spotkaniu starał się jakoś tłumaczyć z idiotycznego zachowania - Nie wiem czym zostałem trafiony, ale nie było to mocne uderzenie. Był rzut karny i chciałem wytrącić Krasicia z równowagi. Nie ukrywam, że trochę śmiesznie to wyszło. Mogłem to inaczej rozegrać. Gdybym wiedział, że Krasić strzeli, to bym się nie kładł - powiedział krótko po końcowym gwizdku. Zastanawiamy się, czy bardziej idiotyczne było jego zachowanie, czy jednak tłumaczenie.
- Na dobrą sprawę było to niepotrzebne. Mogłem tak nie pajacować. Zastanawiałem się nawet, czy jutro nie wstawić do internetu zdjęcia z gipsem - próbował obrócić wszystko w żart Drągowski. Niestety mu się nie udało. Po całej sytuacji pozostał - delikatnie mówiąc - niesmak, a bramkarz Jagiellonii po raz kolejny udowodnił, że mimo niezaprzeczalnych umiejętności ma pewne problemy z psychiką i radzeniem sobie z presją. Jakiś czas temu podpadł kibicom Legii Warszawa, gdy po przegranym meczu pokazywał im środkowe palce, a teraz mocno "przypodobał" się fanom Lechii. Ciekawe, czy podczas kolejnej wizyty w Gdańsku czeka go tak gorące przywitanie, jak ostatnio przy Łazienkowskiej.
Kuriozalne zachowanie Drągowskiego spotkało się też z dość ostrymi komentarzami na Twitterze.
W cieniu KSW i UFC prawie umknął mi jeden szczegół: Bartłomiej Dragowski. Bramkarz bardzo dobry, gorzej z poziomem testosteronu. WTF?!
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) 7 marca 2016
To co zrobił Drągowski nie jest zwykłą symulką. To jest zakpienie sobie z widzów i jeszcze na koniec idiotyczne przyznanie się do tego.
— Mateusz Jarmusz (@Omraj87) 7 marca 2016
Właśnie zobaczyłem, co dziś odstawił Drągowski. Moim zdaniem niech chłopak jak najszybciej wyjeżdża. Tu już nikt nie postawi go do pionu.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 6 marca 2016
To jedno z najsmutniejszych zdarzeń w polskiej piłce w XXI wieku - że bramkarz o tak gigantycznym potencjale jak Drągowski stał się pajacem.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 6 marca 2016