Nie ustrzegli się błędów
Trener Adrian Siemieniec sprawił, że w tym sezonie Jagiellonia rozdaje karty. Wygrała sześć meczów u siebie, punktuje także na wyjeździe. Wydawało się, że z Lechem nie zdobędzie punktów, bo przegrywała już 0:3. Jednak podniosła się i w końcówce uratowała punkt, remisując 3:3 w Poznaniu. Po tym spotkaniu Jagiellonia zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Co zaprowadziło białostocki zespół na szczyt ligi? - Wchodząc na salę, to państwo mi gratulowali, ale przecież nie ma czego - powiedział trener Adrian Siemieniec na konferencji prasowej, cytowany przez klubowe media. - Na pewno jednak czujemy się mentalnymi zwycięzcami. Chciałbym pogratulować drużynie. Nie wygraliśmy, ale nie przegraliśmy w momencie, kiedy było już 0:3 i miało to miejsce na stadionie w Poznaniu. Uważam, że z tak jakościową drużyną, z tak dużym klubem, w takim momencie - to duża sprawa. Straciliśmy trzy gole, więc nie ustrzegliśmy się błędów, ale mentalnie zwyciężyliśmy i jestem dumny z tej drużyny, że się nie poddała i walczyła do końca - podkreślił szkoleniowiec Jagiellonii.
Bartłomiej Wdowik na fali. Tak wygrał wojnę nerwów, dał Jagiellonii fotel lidera ekstraklasy