Gospodrze już po 14 minutach prowadzili 2:0. Najpiwerw, dość przypadkowo, gola strzelił Rafał Grzyb, który dośrodkowywał z prawego skrzydła, ale zamiast centry wyszedł z tego piękny strzał, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Strzelcem drugiego gola był Mateusz Piątkowski, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Daniego Quintany.
Przeczytaj koniecznie: Wojciech Szczęsny: Jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być
Wisła wróciła do gry w 38. minucie dzięki trafieniu Pawła Brożka, ale po przerwie "Jaga" dała koncert gry. Już dziesięć minut po wznowieniu gry Dawid Plizga podwyższył na 3:1, a kwadrans później po raz kolejny do siatki trafił Piątkowski.
Co prawda kwadrans przed końcem Arkadiusz Głowacki strzelił drugiego gola dla Wisły, ale dwie minuty przed końcem Adam Dźwigała dobił przyjezdnych ustalając wynik meczu na 5:2.
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 5:2 (2:1)
Bramki: Grzyb 3, Piątkowski 14, 70, Plizga 55, Dźwigała 88 - Paweł Brożek 38, Głowacki 75