Jan Tomaszewski postanowił skomentować mecz Lecha Poznań z Fiorentiną. W specjalnym łączeniu z widzami "Super Expressu" były sportowiec powiedział, że o ile jest pod wielkim wrażeniem postawy Lecha, o tyle widzi pewien problem w grze 'Kolejorza" z przedstawicielami Serie A. Padły mocne słowa.
Jan Tomaszewski mocno po meczu Lecha Poznań z Fiorentiną. "Wiem, że się narażę"
Zdaniem Tomaszewskiego, ten dwumecz wykazał, że Lech i Fiorentina byli równorzednymi rywalami, a trener Lecha popełnił błąd stawiając na zmiany około 80. minuty gry. Zdaniem Tomaszewskiego, gdyby do zmian doszło szybciej, Lech mógł mieć szanse w dogrywce. Sam jednak ma wielkie uznanie dla mistrzów Polski.
- Przepraszam, że to powiem. Wiem, że się narażę, ale ja chciałbym wrócić do pierwszego meczu. Ja tylko przypomnę, było 1:4 i praktycznie było po rywalizacji. Ale Lech byłrównorzednym rywalem, tyle samo był przy piłce, tyle samo podań i kto wie, co by było na Ishaku podyktował rzut karny, ale stało się. To że Lech tam pojedzie i będzie walczyłto było pewne jak 2x2. To że Lech odpuści ten wynik, to też było wiadomo po wystawieniu składu, w którym najlepsi zawodnicy nie grali. Natomiast to, że się tak zaprezentuje, było do przewidzenia, bo Lech był również równorzednym przeciwnikiem. (...) Ci mieli więcej strzałów, ale Lech to drużyna poukładana, "Fiołki" to drużyna poukładana. Jak mówił Pan Kazimierz Górski - nie ma strzałów, nie ma bramek. Lech zagrał kapitalnie, świetnie się zaprezentował. Mam jedną uwagę, ja też był zagrał na miejscu trenera - dobra gramy, bo już i tak zagraliśmy. Ale kiedy było 3:0, kiedy doprowadziliśmy do dogrywki i ta dogrywka była na wyciągnięcie ręki, to proszę zauważyć, trener "Fiołków" zrobił zmiany i wpuścił świeżą krew. Natomiast szkoleniowcy Lecha wpuścili trzech najlepszych zawodników w 80 minucie. Była już musztarda po obiedzie. Wygrywaliśmy już "tylko" 3:1 i trzeba było strzelić bramkę. Ja myślę, że gdyby ta zmiana była szybsza, gdyby nie doszło do tej bramki na 3:1, to róznie mogło być i dogrywka była w zasięgu. Ale mimo wszystko, wielkie słowa uznania dla Lecha. - powiedział Tomaszewski.
Listen on Spreaker.