Wymazał z tabel rekord Frankowskiego
- Życzę mu, aby poprawił mój dorobek, bo to świetny piłkarz - mówił nam niedawno Tomasz Frankowski nawiązując do skuteczności Jesusa Imaza. Hiszpański napastnik nie zawiódł legendy białostockiego klubu. W meczu z Wisłą Płock strzelił gola numer 54 w historii jego ligowych występów w barwach Jagiellonii. W ten sposób zepchnął z pozycji lidera Tomasza Frankowskiego, który dla Jagi na najwyższym szczeblu zdobył 53 bramki.
Jesus jest w kwiecie wieku
"Franek" kibicuje Hiszpanowi w walce o koronę króla strzelców. Jesus Imaz jest na czele klasyfikacji, a pozycję dzieli z klubowym kolegą i rodakiem - Gualem. Strzelili po 13 goli. Który z nich wygra wyścig po snajperskie berło? - Jesus jest wszechstronnym napastnikiem - Frankowski komplementował gracza Jagiellonii - Umie grać na środku ataku, ale potrafi zejść do boku, aby rozegrać akcję z głębi pola. Cenię go, bo gdy trzeba to wróci i pomoże kolegom w obronie - analizował i przypomniał, gdy w sezonie 2010/11 był najlepszym strzelcem rozgrywek. - Jestem przekonany, że Jesus przekroczy granicę 14 goli. Trzeba pamiętać o tym, że w tamtym sezonie było o cztery kolejki mniej. Poza tym miałem już 37 lat, więc siłą rzeczy trochę odpoczywałem na ławce. Jesus jest młodszy. Można powiedzieć, że jest w kwiecie wieku - przyznał legendarny napastnik Jagiellonii i Wisły Kraków, który cztery razy był królem strzelców polskiej ligi.