Karol Klimczak: Czekam na butelkę od prezesa Legii

2015-06-09 11:35

W Poznaniu panuje prawdziwa euforia i tak będzie jeszcze przez kilka dni. Liga Mistrzów? Spokojnie, jeśli się nie uda, to tragedii nie będzie - mówi zaskakująco prezes nowego mistrza Polski Lecha Poznań Karol Klimczak, który zdradził "Super Expressowi" także plany na letnie okienko transferowe.

"Super Express": - Co pan poczuł po ostatnim gwizdku sędziego meczu z Wisłą?

Karol Klimczak: - Wielką ulgę. Wisła grała tak, jakby walczyła o mistrzostwo. 5 minut doliczone przez arbitra wydawało się wiecznością. Towarzyszyły mi wielkie nerwy, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Potem była już czysta euforia.

- Teraz dajecie sobie czas na świętowanie czy myślicie już o kolejnych wyzwaniach?

- Czekaliśmy na to 5 lat, więc trochę sobie pofolgujemy (śmiech). Dużo czasu jednak nie mamy, bo nowy sezon rusza już w lipcu, czyli po krótkich urlopach od razu włączamy piąty bieg. Czeka nas batalia o europejskie puchary i zrobimy wszystko, by godnie reprezentować Polskę.

ILE LECH ZAROBIŁ ZA MISTRZOSTWO?

- Celowo nie używa pan zwrotu "Liga Mistrzów"?

- Nie chcę nic obiecywać, tym bardziej awansu do fazy grupowej tych rozgrywek. Wiemy, że po tym mistrzostwie nagle nie przybędzie nam 100 milionów złotych na transfery, zatem nie chcę niczego deklarować. Może to mało popularne, co powiem, ale nawet jeśli nie uda nam się zakwalifikować do LM, to... świat się nie zawali.

- Zatem jaki ma pan pomysł, by przekuć to mistrzostwo na kolejne sukcesy?

- Myślimy długofalowo, chcemy budować ten klub przez wprowadzanie młodzieży i jak widać po tym sezonie, taki pomysł się opłaca. Wzmocnienia? Oczywiście będą. Z kilkoma zawodnikami już jesteśmy dogadani, choć nie mogę jeszcze zdradzić żadnych nazwisk.

- Zatrudnienie Macieja Skorży było dla was punktem kulminacyjnym?

- Maciej to świetny fachowiec, który ma na koncie wiele wspaniałych triumfów, a teraz dopisał kolejny. Otoczył się asystentami, takimi jak Dariusz Żuraw czy Tomek Rząsa, a to przecież do niedawna byli zawodnicy o niezwykle bogatym CV. Cieszą się wielkim autorytetem w naszej młodej karze, a to z kolei przekłada się na wyniki.

- Planuje pan zaprosić trenera do własnego gabinetu na małe świętowanie?

- Oczywiście! Mistrzostwo Polski po 5 latach to idealna okazja, by wypić szklaneczkę whisky z trenerem Skorżą.

- A prezes Legii Bogusław Leśnodorski wysłał już SMS z gratulacjami?

- Nie czekam z wielką niecierpliwością na taki gest, jednak rok temu, gdy to on cieszył się z mistrzostwa, wysłaliśmy do Warszawy gratulacje i butelkę dobrego alkoholu. Zobaczymy, czy teraz zachowa się podobnie. A może odeśle mi tę samą butelkę (śmiech)?

Najnowsze