Jakub Kosecki, Legia Warszawa

i

Autor: East News Jakub Kosecki, Legia Warszawa

Kebba Ceesay: Kosecki to panienka, futbol to sport dla prawdziwych facetów WYWIAD

2013-05-20 12:13

Schodząc z boiska, Kebba Ceesay podszedł do mnie i powiedział, że w następnym meczu połamie mi nogi - ujawnił po meczu Legia - Lech (1:0) Jakub Kosecki (23 l.). Piłkarz z Gambii odpowiada w ten sposób: - To, co się mówi na murawie, powinno zostać między piłkarzami. Nie cenię takich graczy jak Kosecki. Sam gra ostro, ale wystarczy go dotknąć i płacze jak panienka - powiedział nam obrońca Lecha.

"Super Express": - Rzeczywiście powiedziałeś Koseckiemu, że następnym razem połamiesz mu nogi?

Kebba Ceesay: - Z boiska schodziłem bardzo zdenerwowany. Między innymi zachowaniem Koseckiego. Podszedłem do niego i powiedziałem, co myślę o tym wszystkim. Uważam jednak, że takie rozmowy powinny zostać między piłkarzami. Nie cenię takich graczy jak Kosecki. To, co on wyrabia, to parodia. Sam gra ostro, ale wystarczy go dotknąć i płacze jak panienka. Lekkie popchnięcie i turla się na boisku przez kilkanaście metrów. Facetowi ewidentnie futbol pomylił się z Hollywood. Jak chce być aktorem, to nie powinien grać w piłkę.

- Z boiska zszedłeś w pierwszej połowie. Ze względu na kontuzję czy na to, że trener bał się, iż możesz dostać czerwoną kartkę?

- Zszedłem, bo byłem kontuzjowany. Właśnie po zagraniu Koseckiego. Nie mogłem już biegać na sto procent, a na pół gwizdka to nie miało sensu. Ale ja, w przeciwieństwie do niego, nie użalam się nad sobą i nie przewracam po każdym kontakcie z przeciwnikiem. Sam gram ostro i czasem ostro dostaję. Piłka to sport dla prawdziwych facetów, tak to widzę. A Kosecki za każdym razem pada, jakby ktoś do niego strzelał z pistoletu. Śmieszne.

- Przegrana z Legią oznacza koniec marzeń o mistrzostwie?

- Nie wiem. Zostały trzy mecze i chcemy w nich zdobyć dziewięć punktów. Spotkania z Legią nie ma co roztrząsać, bo nie mamy już na to żadnego wpływu. Stało się... Czekamy na kolejne spotkanie. Walczyć będziemy do samego końca.

Najnowsze