Wiele wskazywało na to, że ESA37, jak nazwany jest obecny system rozgrywek, za parę sezonów przejdzie do historii. Zwolennikiem ligi 18-zespołowej jest Zbigniew Boniek i spodziewano się, że właśnie taki kształt przyjmie polska liga w najbliższych latach. ESA 37 jednak zostaje, ale zostanie wprowadzona jedna zmiana. Większa reforma czeka za to drugi szczebel rozgrywkowy.
Według nowych zasad, od sezonu 2019/2020, z Lotto Ekstraklasy będą spadać nie dwie, a trzy drużyny. Tym samym z Nice 1.Ligi awans będą mogły wywalczyć aż trzy zespoły. I tu zachodzą duże zmiany. Bezpośredni awans będą miały zapewnione kluby z pierwszych dwóch miejsc. O trzecie miejsce w Ekstraklasie będą walczyły cztery kolejne drużyny. System będzie przypominał ten, który znany jest z angielskiej Championship.
Cztery zespoły zagrają w fazie play-off. Klub z miejsca trzeciego zmierzy się z szóstym, a czwarty z piątym. Gospodarzami spotkań będą drużyny z wyższych miejsc. Ponadto wprowadzono również zmiany licencyjne. Do Ekstraklasy nie będą mogły awansować zespoły, które nie spełnią wymogów infrastrukturalnych. Jednym z nich jest stadion z podgrzewaną płytą, sztucznym oświetleniem oraz mieszczący co najmniej 4,5 tysiąca widzów. Kazus Sandecji Nowy Sącz będzie więc niemożliwy.
Zobacz również: Cristiano Ronaldo oszukał przy rzucie karnym? Burza wokół gola gwiazdy Realu [WIDEO]