- Pluję sobie w brodę, bo rok temu sam z Jurkiem Piekarzewskim namawiałem wszystkich, aby dać szansę Królowi. Okazaliśmy się naiwni - mówi Michał Listkiewicz, który włączył się w ratowanie Polonii, a raczej tego, co z niej zostanie. - Osobiście już nie wierzyłem, że Król zapłaci w ostatnim momencie. Bo skoro ktoś od dawna nie płaci, to dlaczego miałby nagle to zrobić? Dobrze mu z oczu patrzyło, ale okazało się, że to tylko pozory. Mam nadzieję, że to już ostatnia przygoda tego pana z polskim sportem. Niech się zajmie wyrębem lasów na Syberii, bo to podobno dobrze mu idzie - kpi Listkiewicz. Jego zdaniem Polonia przyszły sezon zacznie w trzeciej lidze. Teoretycznie klub mógłby się starać o licencję na grę wyżej, ale w opinii przewodniczącego komisji licencyjnej Krzysztofa Sachsa Polonia nie ma szans na spłatę wielkich zaległości, co wyklucza występy w ligach szczebla centralnego. Zatem poza Ekstraklasą odpada też pierwsza i druga liga. To powoduje, że z klubu odejdą najlepsi piłkarze. Najcenniejsze kąski to Paweł Wszołek i Miłosz Przybecki. Temu pierwszemu menedżer szuka klubu w Niemczech i we Włoszech, choć docierają też sygnały, że Wszołek mógłby trafić na Łazienkowską. Przybecki, który zrobił furorę w tej rundzie, znalazł się na celowniku Śląska Wrocław. Ze znalezieniem klubu w Ekstraklasie problemów nie będzie miał też lewy obrońca "Czarnych Koszul" Adam Pazio. Inni pewnie rozjadą się po niższych ligach...
- I jeszcze jedno. Już czas, aby Polonii pomogło miasto. Nie może być tak, że wciąż będzie żądać wielkich pieniędzy za wynajem stadionu od klubu grającego w niskiej lidze. Generalnie Warszawa staje się kulawa piłkarsko, bo bez derbów. Nawet ludziom z Legii żal jest Polonii - kończy Listkiewicz.
Jutro piłkarze z Konwiktorskiej mają zagrać z Piastem Gliwice, ale spotkanie jest zagrożone z powodu braku pieniądzy na opłacenie firmy ochroniarskiej zabezpieczającej mecz. Zbiórkę na ten cel rozpoczęli kibice. Jeżeli do czwartku nie uskładają 17 tysięcy złotych, Piast wygra walkowerem.