Obrońca tytułu rozgrywa jeden z najdziwniejszych sezonów w historii polskiego futbolu. Rozpoczyna rundę w przyzwoitym stylu, później gaśnie na wiele tygodni i wreszcie odpala, zapewniając sobie spokój na trybunach. To przynajmniej scenariusz jesienny, który wiosną zdaje się powtarzać. Pytanie tylko, czy gracze Kolejorza zdają sobie sprawę, że obecna runda jest króciutka, a ich ewentualny brak awansu do grupy mistrzowskiej potraktowany zostanie jako kompromitacja. I dla wielu obecnych gwiazd Lecha będzie ostatnim epizodem na wielkiej scenie w Wielkopolsce.
Dawid Kownacki ma 19 lat i wystrzałową dziewczynę! Klawe jest życie piłkarza [ZDJĘCIA]
W sobotę poznaniacy zagrali słabiutko. Teoretycznie mieli przewagę w posiadaniu piłki. Teoretycznie to oni atakowali i dominowali. Tyle że z ich starań niewiele wynikało. Co innego goście. Najpierw rzut rożny, koszmarna interwencja Łukasza Trałki i gol Igorsa Tarasovsa. Później asystę przy bramce Piotra Tomasika z rzutu karnego zaliczył sędzia Mariusz Złotek. Gwiżdżąc sobie ot tak, nie bardzo wiadomo z jakiego powodu.
Arbiter generalnie dostosował się poziomem do gry gospodarzy. Janowi Urbanowi nie pomogły zmiany i przejście na bardziej ofensywne ustawienie. Lech przez 89 minut nie uderzył celnie na bramkę Bartłomieja Drągowskiego, więc o bramki, przyznacie, musiało być raczej trudno. I niespodzianka stała się faktem. Niespodzianka, która postawiła Lecha w dramatycznym położeniu. Po 24. kolejce Kolejorz miejsca na błąd nie ma już żadnego. Zajmuje ósme miejsce i nad dziewiątym Górnikiem Łęczna ma zaledwie "oczko" przewagi.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:2)
Bramki: Tarasovs 25, Tomasik 40 (k)
Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay (46' Kamil Jóźwiak), Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka (73' Darko Jevtić), Sisi, Karol Linetty, Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki (78' Gergo Lovrencsics).
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik, Jacek Góralski, Rafał Grzyb, Fiodor Cernych, Konstantin Vassiljev (90+2' Dawid Szymonowicz), Przemysław Frankowski (79' Alvarinho), Piotr Grzelczak (68' Karol Świderski).
