Wystarczy zająć pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym. Dałoby to przewagę wręcz niewyobrażalną. Decydujące starcie w walce o tytuł - trzeci w sezonie ligowy pojedynek z Legią Warszawa - odbyłoby się wówczas w stolicy Wielkopolski. Na wypełnionym po brzegi obiekcie. W zeszłym sezonie taki handicap mieli warszawianie. I właśnie na Pepsi Arenie ostatecznie przypieczętowali swoją dominację.
Śląsk Wrocław wciąż bez zwycięstwa
Co muszą zrobić gracze Skorży? Wygrać najbliższe cztery spotkania. Proste, łatwe i przyjemne. Wszystko zależy już tylko od nich. Początek maratonu zacznie się właśnie w niedzielę. Pierwszy akt mistrzowskiej kampanii: Korona Kielce.
"Kolejorz" wybiegnie na murawę prawdopodobnie w najmocniejszym zestawieniu. Jedyny problem poznaniaków to kontuzja Gergo Lovrencicsa. Tyle że Węgier wraca do zdrowia i prawdopodobnie w najbliższych kilku dniach pojawi się ponownie na treningach. Byłaby to sytuacja wręcz wymarzona dla poznaniaków. Wreszcie przecież na murawie - w starciu z Błękitnymi Stargard Szczeciński - pokazał się też Darko Jevtić. A z nim - co pokazała poprzednia runda - linia pomocy Lecha wygląda zupełnie inaczej. Lepiej.
Czy "Kolejorza" stać na zwycięstwo? We wcześniejszych meczach z kielczanami na własnym obiekcie, piłkarze z Wielkopolski gładko wygrywali. A na brak motywacji też nie powinni narzekać. Fotel lidera po 30. kolejkach gier to też dodatkowy zastrzyk do budżetu poznaniaków. Kilka milionów złotych z biletów sprzedanych na hitowe starcie z Legią.
Mecz Lech Poznań - Korona Kielce rozpocznie się w niedzielę o 18:00. Transmisję przeprowadzi Canal+Sport.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail