Kibice Lecha z pewnością nie spodziewali się, że kilkanaście dni po świętowaniu mistrzostwa Polski będą przeżywać takie zamieszanie. Maciej Skorża poprowadził drużynę do zwycięstwa w Ekstraklasie, a także do finału Pucharu Polski. Sezon, w którym poznaniacy obchodzili stulecie klubu, został okraszony świetnymi wynikami, jednak 50-letni trener musiał zrezygnować. Sprawy prywatne są ważniejsze niż sport, więc szkoleniowiec opuścił Lecha już na początku czerwca. Działacze muszą teraz znaleźć odpowiedniego następcę. Do działań na rynku transferowym doszło rozglądanie się za nowym trenerem, który będzie miał do dyspozycji nowego bramkarza. Kolejorz ogłosił już pierwszy transfer przed nowym sezonem.
Memy po meczu Belgia - Polska rozłożą was na łopatki
Lech zbroi się na Ligę Mistrzów. Pierwszy transfer
Już kilka tygodni temu stało się jasne, że w Poznaniu dojdzie do pożegnania z Mickeyem van der Hartem. Kontrakt Holendra wygasał, a mistrzowie Polski postanowili nie przedłużać z nim umowy. Tym samym zwolniło się miejsce na pozycji bramkarza, a nowym rywalem Filipa Bednarka został ukraiński golkiper - Artur Rudko. 30-latek ma już na koncie występy w Lidze Mistrzów w barwach Dynama Kijów, a ostatnio bronił barw cypryjskiego Pafos FC. Rudko podpisał z Lechem roczny kontrakt, który może zostać przedłużony o dwa lata, jeśli klub zdecyduje się wykupić bramkarza z Metalista Charków.
- Ma spore doświadczenie, bo jest wychowankiem Dynama Kijów, miał okazję występować w tym klubie w Lidze Mistrzów. Trzy ostatnie sezony spędził w cypryjskim Pafos, gdzie zbierał bardzo dobre recenzje, wielokrotnie zachowywał czyste konto - twierdzi dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa. - Jeśli chodzi o umiejętności, to jest świetny na linii bramkowej, bardzo dobry na przedpolu, niezły również w grze nogami, a do tego umie także współpracować z linią defensywy. Mamy nadzieję, że pozyskaliśmy bramkarza kompletnego - dodał, cytowany przez oficjalną stronę klubu.