Pierwsza połowa pojedynku gdańszczan z gliwiczanami nie stała na zbyt wysokim poziomie. Obie ekipy atakowały dość apatycznie, a nawet jeżeli już do czegoś dochodziło, to na wysokości zadania stawały linie defensywne bądź bramkarze obu drużyn. Dużymi umiejętnościami w 30. minucie wykazał się golkiper mistrzów Polski, Frantisek Plach. Obronił on uderzenie sprzed pola karnego efektowną paradą, "zdejmując" piłkę spod poprzeczki. Dodatkowo arbiter po analizie VAR nie uznał gola Flavio Paixao - Portugalczyk zagrał ręką.
Surowa Komisja Ligi. Zawiesiła piłkarza Ekstraklasy DO KOŃCA KONTRAKTU
Po zmianie stron boiska zrobiło się dużo ciekawiej. Najpierw w słupek bramki Lechii trafił Piotr Parzyszek, a w odpowiedzi to samo uczynił Ze Roberto, po czym mogli odetchnąć z ulgą gliwiczanie. W 74. minucie było już jednak 1:0 - Flavio Paixao pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Conrado. Pod koniec spotkania Piast mógł jeszcze wyrównać, ale kapitalną dyspozycją między gdańskimi słupkami wykazywał się Kuciak. W efekcie komplet punktów został na stadionie ekipy z Gdańska, a drużyna ze Śląska znów musiała obejść się smakiem.
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:0 (0:0)
Bramka: Paixao 74'
Żółte kartki: Nalepa 4', Mladenović 82' - Alves 85'
Lechia: Kuciak - Fila, Maloca, Nalepa, Mladenović - Tobers - Gomes (61' Conrado), Gajos (86' Makowski), Kubicki, Mihalik (69' Saief) - Paixao
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Korun - Kirkeskov, Jodłowiec, Hateley, Vida (58' Tuszyński) - Felix, Milewski (80' Steczyk), Parzyszek (64' Alves)