Kielczanie pojechali przed tygodniem na Śląsk niezwykle zmotywowani, ponieważ w zasadzie tylko zwycięstwo dawało im realną możliwość walki o utrzymanie do samego końca. I wydawało się, że cel zrealizują, gdyż jeszcze na kilka minut przed końcowym gwizdkiem prowadzili 2:1. Wówczas jednak zabrzanie wyprowadzili dwa decydujące ciosy i wygrali 3:2. To podłamało "Żółto-czerwonych", którzy dodatkowo we wtorek ulegli 0:1 Rakowowi Częstochowa i powoli żegnają się z elitą.
POTWORNE wieści dla Legii Warszawa. Wiemy jak długo będzie pauzował Jose Kante!
Jeszcze przy stanie 1:0 dla Górnika na boisku doszło do sporego zamieszania. Alasana Manneh i Marcin Cebula rzucili się sobie do gardeł - ten pierwszy faulował gracza kielczan taktycznie, na co zawodnik Korony zareagował agresywnym odepchnięciem. Na murawie wywiązała się awantura spuentowana przez sędziego Pawła Raczkowskiego dwiema czerwonymi kartkami. Zostały nimi ukarane główne postacie całego zajścia.
Po kilku dniach analizy, werdykt wreszcie wydała Komisja Ligi. Zarówno gracz Górnika, jak i Korony, muszą odcierpieć karę trzech meczów dyskwalifikacji. Oznacza to, że będą gotowi do gry dopiero w kolejce przypadającej na 10-11 lipca. W przypadku Cebuli sprawa jest jednak o tyle skomplikowana, że jego umowa z klubem wygasa 30 czerwca. Oznacza to, że jeśli jej nie przedłuży, a wiele na to wskazuje, to karę jeszcze jednego pojedynku będzie musiał odcierpieć w nowych barwach.