Mateusz Możdżeń, Lech Poznań

i

Autor: East News Mateusz Możdżeń, Lech Poznań

Legia - Lech. Mateusz Możdżeń: Czujemy presję, ale pozytywną WYWIAD

2013-05-17 4:00

Mateusz Możdżeń (22 l.) strzelił pięknego gola Widzewowi, błyszczy na treningach i chwali go trener. Przebojowy pomocnik z Pyrlandii (tak nazywa się w stolicy Wielkopolskę, ale rodowodem z Warszawy, prawdopodobnie zastąpi w Lechu Aleksandara Tonewa, który zmaga się z kontuzją. Poznańscy kibice liczą na jego dobry występ.

"Super Express": - Temat "warszawiaka w Pyrlandii" wraca jak bumerang?

Mateusz Możdżeń: - Dokładnie, właściwie co rundę przed meczem z Legią są te same pytania. Muszę przyznać, że to nieco irytujące, bo ile można o tym mówić? Dla mnie to rywalizacja sportowa, tyle że wracam do rodzinnego miasta. Cieszę się na myśl o tym meczu, bo będzie pełny stadion, wspaniała oprawa wydarzenia. Bijemy się z Legią o tytuł, więc zapowiada się ciekawe spotkanie.

- Zagrałeś ostatnio dobry mecz, to zwyżka formy?

- Już od kilku tygodni czuję się mocny, ale nie miałem szansy tego pokazać. Dobrze się spisuję na treningach, mocno pracuję i jeśli faktycznie jest zwyżka formy, to w dobrym momencie, bo przed meczem z Legią.

- Mecz z Legią zadecyduje o tytule mistrzowskim?

- Moim zdaniem nie. Myślę, że najważniejsze będą trzy ostatnie mecze. Jeśli się nie potkniemy po drodze, a tak się raczej nie stanie, zadecyduje ostatnia kolejka.

- Jest stres przed sobotą?

- Jest presja, ale pozytywna. Co może bardziej cieszyć piłkarza niż taki mecz? Pełne trybuny, wysoka stawka spotkania, równa murawa i dwa dobre zespoły.

- Gra w piłkę sprawia wam chyba coraz więcej radości?

- To fakt, cieszymy się wspólnym graniem. Aż szkoda, że zostały już tylko cztery mecze w tym sezonie. Jesteśmy rozpędzeni, mamy serię zwycięstw, ostatnio wygraliśmy efektownie 4:0 z Widzewem. To sprawia przyjemność, gra w piłkę daje nam dużo radości. Liczę na to, że w Warszawie będzie podobnie. Radość z gry i zwycięstwo.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze