Marko Vesović

i

Autor: Cyfra Sport Marko Vesović

Legia wreszcie wygrała u siebie. Kibice wygwizdali Kulenovicia!

2019-08-18 19:41

Legia była lepsza od przestraszonego Zagłębia (1:0) i po raz pierwszy od kwietnia wygrała ligowy mecz w Warszawie. Znów zawiódł, forowany przez trenera Aleksandara Vukovicia, Sandro Kulenović. Schodzącego z boiska Chorwata pożegnała burza gwizdów. W czwartek Legię czeka starcie wagi ciężkiej z Glasgow Rangers. Stawką wielkie pieniądze i prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy.

Na tym etapie rozgrywek celem numer 1 jest dla Legii Liga Europy. Dlatego przed meczem z Zagłębiem nie brakowało głosów, że spotkanie z „Miedziowymi” wicemistrzowie Polski potraktują, jako poligon dla mniej grających zawodników, a liderom zespołu trener Aleksandar Vuković da odpocząć przed czwartkowym pierwszym starciem z Glasgow Rangers w IV rundzie kwalifikacji LE.
Tymczasem na boisko wyszedł ten sam skład, który w środę ograł w Atenach Atromitos (2:0). I widać było, że triumf w stolicy Grecji dodał legionistom wiary w siebie, bo od początku zaatakowali. W 19. minucie ofensywa gospodarzy przyniosła efekt. Z rzutu rożnego dośrodkował Walerian Gwilia, a bramkę głową zdobył Marko Vesović. Mimo, że skrzydłowy gra w Legii od stycznia 2018 roku, było to jego debiutanckie trafienie.

Po półgodzinie gry na 2:0 powinien podwyższyć ruchliwy Luquinhas, ale z bliska trafił w słupek.

„Miedziowi” grali źle, bo słabo spisywał się ich lider Filip Starzyński. „Figo” podawał niechlujnie, nie wychodził na pozycję. Bardziej człapał w środku boisku niż biegał. Tylko raz, w doliczonym czasie gry Starzyński technicznym strzałem napędził strachu Majeckiemu. Poza tym jakby go na boisku nie było.

Od początku drugiej połowy gospodarze znów szturmowali bramkę Konrada Forenca. Dwukrotnie bliski szczęścia był Andre Martins.
Patrząc na dobrze grających warszawian,aż trudno było uwierzyć, że ostatnie ligowe zwycięstwo na własnym boisku Legia odniosła 20 kwietnia, kiedy pokonała Cracovię 1:0.

I kiedy wydawało się, że kolejne gole dla wicemistrzów Polski to tylko kwestia czasu, w 68. minucie do wyrównania doprowadził Patryk Szysz. Ale 21 – latek, który przy Łazienkowskiej trafił już w drugim meczu tych drużyn z rzędu, krótko cieszył się ze zdobycia gola. Sędzia Piotr Lasyk po wideo weryfikacji anulował jego trafienie.
W 82. minucie z boiska zszedł Sandro Kulenović, którego kibice pożegnali solidną porcją gwizdów. Młody Chorwat po raz kolejny obrywa od trybun za to, że jego kosztem na ławce siedzi najlepszy strzelec Legii z poprzedniego sezonu Carlitos.

Legia – Zagłębie 1:0
1:0 Vesović 19. min.
Sędziował: Piotr Lasyk 3. Widzów: 16 262
Legia: Majecki – Stolarski, Lewczuk, Jędrzejczyk, Rocha – Vesović  (75. Nagy), Martins, Cafu (90. Jodłowiec), Gwilia, Luquinhas – Kulenović  (82. Wieteska)
Zagłębie: Forenc – Kopacz, Guldan Ż, Dąbrowski, Balić Ż – Czerwiński, Tosik (80. Bohar), Poręba (46. Ślisz), Starzyński, Zivec (46. Tuszyński) – Szysz

Najnowsze