Diogo Verdasca, Śląsk Wrocław

i

Autor: Cyfra Sport Diogo Verdasca, Śląsk Wrocław

Ofensywa Śląska

Magiera i jego Śląsk naciera. Widzew zdominowany na własnym stadionie [WIDEO]

2023-08-25 23:48

Piłkarze Śląska Wrocław rozkręcają się z meczu na mecz. Po ograniu przed tygodniem Lecha, wrocławianie wygrali dzisiaj 2:0 z Widzewem. Gdyby byli skuteczniejsi pod bramką rywala, to wieczór dla łódzkich kibiców mógł być jeszcze bardziej przykry.

Widzew, który przed własną publicznością wygrał oba wcześniejsze mecze w tym sezonie ekstraklasy, w trzecim od początku ruszył do ataku. To jednak wrocławianie jako pierwsi stworzyli groźną sytuację. W 4. minucie akcję gości napędził Hiszpan Erik Exposito, który przed polem karnym dostrzegł Petra Schwarza, lecz strzał Czecha był bardzo niecelny. Powodzenie przyniósł już kolejny szybki atak Śląska. W 12. min drogę do bramki Nahuelowi Leivie prostopadłym podaniem otworzył Bułgar Aleks Petkow. Hiszpański pomocnik Śląska nie dał się dogonić Serafinowi Szocie, wpadł w pole karne i płaskim strzałem przy słupku pokonał bramkarza Widzewa.

Radomskie wieże nie skruszyły twardej Stali. Piłkarze z Mielca załatwili sprawę już do przerwy [WIDEO]

Stracony gol wyraźnie wybił łodzian z rytmu, za to piłkarze trenera Jacka Magiery byli bardzo dobrze zorganizowani i szybko przedostawali się pod pole karne gospodarzy. To oni przed przerwą byli bliżej zdobycia kolejnej bramki. W 25. min podwyższyć prowadzenie mógł Exposito, ale jego strzał po indywidualnej akcji obronił Słowak Henrich Ravas. Do bramki Widzewa mógł też trafić Mateusz Żukowski, jednak jego próba lobowania bramkarza w sytuacji sam na sam była nieudana. Piłkarze Widzewa odpowiedzieli jedynie niecelnym strzałem z rzutu wolnego Bartłomieja Pawłowskiego. W pierwszych 45 minutach ani razu zresztą nie trafili w bramkę Śląska. Na początku drugiej połowy drużyna trenera Janusza Niedźwiedzia przejęła inicjatywę. Prowadziła grę, ale nie mogła znaleźć sposobu na dobrze broniący się zespół z Wrocławia. Do tego łodzianie nadal popełniali proste błędy w defensywie. Trzech szans po stratach piłki przez gospodarzy nie wykorzystał jednak Exposito.

Marek Papszun na gorąco po pechowej porażce Rakowa. Ma ważny przekaz do piłkarzy. Nie mogą się bać

Hiszpan dobrą okazję miał też w 65. min, ale tym razem jego strzał obronił Ravas. Pod drugą bramką szansę miał Fabio Nunes, ale Portugalczyk też nie trafił w bramkę. Dziesięć minut przed końcem decydujący cios zadali piłkarze Magiery. Dobrą centrę Leivy z rzutu wolnego wykorzystał Aleksander Paluszek, który wyskoczył wyżej od zawodników Widzewa i strzałem głową pokonał Ravasa. Wygrana wrocławian mogła być wyższa, lecz mocny strzał Exposito z rzutu wolnego zatrzymał na linii bramkowej Ernest Terpiłowski. Za to Rafała Leszczyńskiego przed stratą gola w końcowych minutach uratował słupek.

Dariusz Dziekanowski wskazuje kandydata do reprezentacyjnej obrony. Powinien być brany pod uwagę w eliminacjach do Euro

Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Nahuel Leiva (12), 0:2 Aleksander Paluszek (80-głową).

Żółta kartka – Widzew Łódź: Luis da Silva, Serafin Szota, Fran Alvarez, Mateusz Żyro, Fabio Nunes, Mato Milos. Śląsk Wrocław: Peter Pokorny, Łukasz Bejger, Erik Exposito.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 17 104.

Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (58. Mato Milos), Serafin Szota, Luis da Silva (58. Mateusz Żyro), Fabio Nunes - Antoni Klimek (46. Ernest Terpiłowski), Marek Hanousek (76. Imad Rondic), Dominik Kun (58. Juljan Shehu), Fran Alvarez, Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez.

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Aleks Petkow, Łukasz Bejger, Patryk Janasik - Nahuel Leiva (82. Piotr Samiec-Talar), Michał Rzuchowski (66. Patrick Olsen), Petr Schwarz, Peter Pokorny (73. Aleksander Paluszek), Mateusz Żukowski (82. Patryk Szwedzik) - Erik Exposito.(PAP)

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze