Martin Kobylański jest synem byłego reprezentanta Polski Andrzeja, który w 1992 roku na igrzyskach olimpijskich wywalczył wicemistrzostwo. Biało-czerwoni prowadzeni wówczas przez Janusza Wójcika przegrali z Hiszpanią w finale 2:3 na Camp Nou.
21-latek urodzony w Berlinie w trakcie swojej dotychczasowej kariery występował w Hannoverze 96, Energie Cottbus, Unione Berlin, a w bieżącym sezonie reprezentował barwy Werderu Brema. Na najwyższym szczeblu rozgrywek w Niemczech zagrał w ośmiu spotkaniach.
Teraz będzie próbował swoich sił w Ekstraklasie. Z zespołem prowadzonym przez Piotra Nowaka podpisał 2,5 letni kontrakt.
Zobacz: Flavio Paixao zagra wiosną w Gdańsku. Lechia dogadała się ze Śląskiem
- Transfer do Lechii to dla mnie duże wzywanie w mojej krótkiej jeszcze karierze piłkarskiej. Uważam, że gdański klub to dobry wybór - powiedział Kobylański, który może występować zarówno na pozycji wysuniętego napastnika i na bokach pomocy.
- Ciężko powiedzieć gdzie na boisku czuję się najlepiej, bo zarówno w kadrze, jak i w poprzednich klubach grałem na wielu pozycjach. Pięć lub sześć lat grałem jako napastnik, lubię tę pozycję. Jednak w ostatnim czasie grałem również jako boczny pomocnik, przy czym mam wiele okazji do gry jeden na jednego - przyznał nowy nabytek Lechii.
W pierwszym meczu rundy wiosennej Lechia zagra przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Początek spotkania o godzinie 18:00.