Przed najlepszą okazją stanął Paweł Lisowski (19 l.), który nie trafił do bramki z..dwóch metrów! - Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - kręcił głową Lisowski. - Zawaliłem świetną okazję, a mogło być tak pięknie. Na pewno jednak nie myśleliśmy o świątecznym stole i chcieliśmy wygrać.
W lepszym nastroju był pomocnik Śląska Sebastian Mila (28 l.), który trafił w słupek i poprzeczkę. - Ostrzał bramki Ruchu z naszej strony też był potężny, ale skończyło się na bezbramkowym remisie. Zwycięstwa ciągle nie ma, ale punkt przy Cichej jest bardzo cenny.
*****
RUCH - ŚLĄSK 0:0
Sędziował: Szymon Marciniak 1, widzów: 8000.
Ruch: Pilarz 3 - Nykiel Ż 2, Grodzicki 2, Stawarczyk 2, Sadlok Ż 3 - Grzyb 3, Baran 2, Pulkowski 2 (85. Lisowski), Janoszka 3 Ż (83. Świerblewski) - Zając 3 (72. Piech), Sobiech 4.
Śląsk: Kelemen 3 - Celeban 3, Sztylka 2, Pawelec 3, Wołczek Ż - Madej 2, Ulatowski 1, Dudek 1, Łukasiewicz 3 (75. Łudziński), Mila 4 - Szewczuk Ż 1.
NASZA OCENA: DOBRY
Mecz Ruch Chorzów : Śląsk Wrocław - wynik 0:0. To był świąteczny piknik w wykonaniu Śląska
Ekipa Śląska Wrocław od ponad dziesięciu miesięcy czekała na zwycięstwo. Niestety, z taką grą może wciąż pomarzyć o komplecie punktów, a jedno oczko pomogli im wywieźć z Cichej...piłkarze Ruchu Chorzów, których nieskuteczność wołała o pomstę do nieba.