Arboleda: Mistrzem i tak zostanie Kolejorz

2009-05-06 9:00

Lech gra z meczu na mecz gorzej, a kibice "Kolejorza" zarzucają piłkarzom brak ambicji. Coraz więcej osób twierdzi, że poznaniacy nie dość, że nie wygrają ligi, to nawet nie zakwalifikują się do pucharów! Czy dojdzie do katastrofy? Manuel Arboleda (29 l.) stanowczo twierdzi, że nie.

- Możecie mówić co chcecie, mistrzem i tak będzie Lech! - przekonuje Kolumbijczyk.

Dziś Lech gra półfinał Pucharu Polski w Warszawie z Polonią i musi gonić wynik, bo w Poznaniu było tylko 1:1. Takim samym wynikiem skończył się ostatni ligowy mecz z Ruchem, po którym kibice "Kolejorza" wygwizdali piłkarzy, krzycząc: "Zero ambicji, Kolejorz, zero ambicji!".

- Tylko szaleńcy mogli krzyczeć, że nie angażowaliśmy się w grę. To jakiś absurd! Jak tak można?! Ja zawsze zostawiam całe serce na boisku, a moi koledzy też nie olewają sprawy. Poczekamy i zobaczymy, kto ma rację. Jestem przekonany, że na końcu sezonu to my, piłkarze, będziemy triumfować - przekonuje Kolumbijczyk, który mimo kryzysu trawiącego Lecha i tak jest pewien, że tytuł trafi właśnie do Poznania.

- Potknęliśmy się kilka razy, ale to nie znaczy, że wyłożymy się również na koniec. Polska liga jest szalona, kompletnie nieprzewidywalna. W tym roku nawet ci najsłabsi potrafią się postawić mocniejszym. Zostały cztery kolejki i jestem pewien, że rywale jeszcze stracą punkty. Ja już cztery razy zdobywałem mistrzostwo kraju i za każ-dym razem było bardzo ciężko. Z Lubinem musiałem walczyć do ostatniej kolejki, choć wszyscy stawiali na Bełchatów. A my wyrwaliśmy im tytuł, wygrywając w Warszawie. Tak samo będzie w tym roku. Zadecyduje ostatnia kolejka, po której to Lech będzie się cieszył. Co bym postawił, że tak to się skończy? Wszystko, co mam! - Arboleda zaskakuje optymizmem.

Teoretycznie poznaniacy mają jeszcze szansę na dublet, jednak dzisiaj w Warszawie muszą okazać się lepsi od Polonii. - Mamy w zespole dużo kontuzji, ale damy sobie radę. Do gry powinien już wrócić Hernan Rengifo, a z nim zawsze szło nam dobrze. Przecież on kiedyś strzelił na Polonii piękną bramkę przewrotką. Dobrze, że znów może grać - cieszy się Arboleda. A jeśli chodzi o Peruwiańczyka, to dobrą wiadomością jest nie tylko jego powrót do gry, ale i fakt, że wczoraj dobiegły końca rozmowy jego agenta Ricky Schanksa z działaczami Lecha na temat przedłużenia kontraktu "Renifera".

Najnowsze