"Super Express": - Kiedy poznamy nazwisko nowego szkoleniowca Wisły?
Bogdan Basałaj: - Wierzę, że to będzie już po meczu z Widzewem.
- A jakimi kryteriami kierowaliście się, szukając odpowiedniego kandydata?
- Są proste: chcemy mieć jak najlepszego trenera. To ma być szkoleniowiec głodny sukcesów, ale też taki, który ma już jakieś doświadczenie, nie musi się uczyć. No i taki, którego oczekiwania finansowe jesteśmy w stanie spełnić. Trochę to trwało, bo Polska nie jest krajem, gdzie idą najlepsi trenerzy - z wiadomych przyczyn.
- Za nami pierwsza próba nowego stadionu. Powinna występować na nim nowa, silna drużyna. Czy będą jeszcze jakieś transfery?
- Okienko zamyka się 31 sierpnia, więc jest taka możliwość. Myślę jednak, że musimy skupić się nad zgraniem tych zawodników, którzy przyszli do Wisły przed sezonem i to jest główne zadanie dla trenera. A wracając do stadionu: musimy tworzyć takie widowiska, by kibice przychodzili tu kilka godzin przed meczem i żeby każdy - także mama czy dziecko - miał swoją rozrywkę, nie tylko sam mecz.