Jedno jest pewne. Dawid Skrzypek (30 l.) nie należy do boiskowych szczęściarzy. Najpierw "dopadł" go uraz barku, później łydki i kostki... Ostatnia kontuzja przekreśliła jego wypad do Turcji. Mimo że studiował marketing i zarządzanie turystyczne, to wyjazdu z drużyną Zagłębia na obóz sobie nie załatwił.
- Człowiek na boisku idzie na całość. Nie odstawia nogi i pod wpływem emocji nie myśli o odpuszczaniu. Każdy jednak musi podchodzić do meczu na maksa. Inaczej zasługuje tylko na solidnego kopa w tyłek! - mówi zdeterminowany Skrzypek.
- Miałeś niezłego pecha. Odpaść ze składu w ostatniej chwili...
- Przed tygodniem w sparingu z katowicką "Gieksą" obrońca rywali "wszedł" mi w moją kostkę wyprostowaną nogą. Mogę się tylko cieszyć, że skończyło się na zerwanej torebce stawowej. Gdyby to ode mnie zależało, to pojechałbym do Turcji, bo to ważny obóz. Decyzja z góry jednak zapadła, choć wiem, że mógłbym nawet jutro wyjść na boisko.
- Nie obawiasz się, że możesz przez to stracić miejsce w jedenastce?
- O miejsce w drużynie będę pewnie rywalizował z Bednarem. On już grał w Zagłębiu prawie na każdej pozycji. Ja też mogę występować wszędzie, żeby tylko pomóc drużynie. Już na początku przed nami kluczowe spotkania z Ruchem Chorzów i Polonią Bytom. Musimy w nich zdobyć minimum 4 punkty. Te starcia pokażą, na co nas stać w tej rundzie.
- Wiosną w Sosnowcu "zaświeci słońce"?
- Poprzednia runda pokazała, że możemy nawiązać walkę z najlepszymi, ale za piękne przegrane nikt punktów nam nie da. Do wszystkich w zespole musi dotrzeć, że trawa ma się "palić" od ostrych wejść. Nie jesteśmy gorsi od innych beniaminków. Zabrakło nam po prostu szczęścia. Trener Orzeszek to szalenie ambitny i młody jak na trenera człowiek. Atmosfera w szatni dzięki niemu jest świetna i jego zapał do pracy na pewno udziela się reszcie. Mam nadzieję, że każdy z nas będzie mógł potem spojrzeć w lustro i powiedzieć: Dałem z siebie wszystko!
Dawid Skrzypek
ur. 21.08.1978 r.
Pozycja: pomocnik
Wzrost: 178 cm
Waga: 74 cm
Kluby: Odra Wodzisław, Zagłębie Sosnowiec.