Przypomnijmy: Orlando Sa grał w Legii od wiosny 2014 roku i przez cały kolejny sezon. Zdobył mistrzostwo Polski w pierwszym sezonie i puchar kraju w kolejnym. W 33 ligowych meczach strzelił 14 bramek mimo że często zaczynał na ławce rezerwowych. Portugalczyk, jak wspomniano, nie należał do ulubieńców trenera Berga i dość szybko pożegnał się z klubem. Najpierw przeszedł do Reading, potem do Maccabi Tel-Awiw, ale najmocniej „eksplodował” w Standardzie Liege. Przez dwa sezony był najlepszym strzelcem Standardu, raz najlepszym strzelcem ligi, wybierany też najlepszym piłkarzem, sięgnął po Puchar Belgii i wicemistrzostwo kraju. Najlepszy dla niego był sezon 2016-17, gdy w 28 meczach ligowych strzelił 17 goli. Po następnych rozgrywkach wyjechał do Chin (Henan Jianye, były klub Emmanuela Olisadebe), ale za Wielkim Murem spędził tylko 5 miesięcy.
Standard, który zarobił wówczas na nim około 6 mln euro, chętnie znów sięgnął po niego, oferując mu najwyższy kontrakt w zespole. Z naszych informacji wynika, że OSA zarabia w Liege 1,6 mln euro brutto rocznie. Ale ten drugi pobyt w Standardzie nie jest dla niego udany. Zdaniem belgijskiej prasy Orlando nigdy nie należał do ulubieńców trenera Michela Preudhomme’a, nie pomogła mu też kontuzja kostki, która wyeliminowała go z gry na kilka miesięcy.
Wprawdzie Portugalczyk już jest zdrowy, ale jego sytuacja w klubie wcale się nie poprawiła, ba stała się jeszcze gorsza – we wrześniu, wraz z innym piłkarzem, Luisem Pedro Cavandą, OSA został odsunięty od pierwszej drużyny. Zawodnicy trenują bądź indywidualnie, bądź z zespołem U21. Ale… niedawno obaj wysłali do klubu pismo z żądaniem przywrócenia do pierwszej drużyny. W przeciwnym wypadku, tak przynajmniej było w przypadku Cavandy, adwokaci grozili pójściem do sądu i jednostronnym zerwaniem umowy.
Tak czy inaczej, sytuacja jest bardzo napięta i dochodzimy do najważniejszego, czyli tego co się stanie zimą. Choć Orlando Sa ma kontrakt z klubem do lata 2021, to jest prawdopodobne, że Standard zgodzi się go rozwiązać i piłkarz będzie mógł opuścić Liege za darmo. Belgom, z tego co słyszymy, zależy na tym, aby skreślić Sa z listy płac, bo mocno obciąża klubowy budżet. W zamian mieliby się zgodzić właśnie na to, aby Orlando odszedł bez kwoty odstępnego.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jest już kilka klubów zainteresowanych Portugalczykiem, ale… Dotarły do nas wieści, że OSA byłby gotów poważnie rozpatrzeć ofertę Legii, gdyby taka się pojawiła. Oczywiście, w Warszawie nie miałby szans na choćby zbliżone zarobki do tego co kasuje w Standardzie (wspomniane 1,6 mln euro), ale…
Portugalczyk jest gotów zejść z zarobków, bo jest bardzo głodny gry i goli. Tego mu od wielu miesięcy brakuje i to chce odzyskać.
Orlando był niedawno w Warszawie, ale to była wizyta towarzyska, odwiedzał tu przyjaciół. Zawsze podkreślał jednak, że w tym mieście czuł się znakomicie, a fanów Legii uważa za najlepszych z jakimi miał do czynienia. I w jakimś sensie swoją misję w Legii wciąż uznaje za niedokończoną. Czy będzie więc wielki come back? Wydaje się, że zimą może być ku temu dobra okazja. Zwłaszcza, gdyby Legia, o czym się mówi, sprzedała za dobre pieniądze Jarosława Niezgodę…