Karol Borys

i

Autor: Instagram Czeslawa Michniewicza Karol Borys i Czesław Michniewicz

Uwaga, talent!

Nie skończył jeszcze szesnastu lat, ale jest już w notesie Czesława Michniewicza. „Ty nie możesz być z Polski, ty musisz być z Hiszpanii”

2022-09-20 9:14

Kiedy debiutował w ekstraklasie w końcówce wieńczącego miniony sezon meczu Śląska z Górnikiem Zabrze, miał ledwie 15 lat i 235 dni. Pobił w ten sposób klubowy rekord, zabierając legendarnemu Mirosławowi Pękali miano najmłodszego wrocławskiego gracza w elicie. W minionej kolejce Karol Borys wykonał kolejny znaczący krok w swej karierze: w potyczce z Piastem pojawił się w wyjściowym składzie ekipy z Oporowskiej!

- Dopiero w Gliwicach, na odprawie przedmeczowej, dowiedziałem się, że mam miejsce w podstawowej jedenastce. Trema? Nie. Raczej wielkie zaskoczenie. Ale... po prostu wyszedłem i starałem się grać w piłkę najlepiej jak potrafię – mówi nastolatek rodem spod Otmuchowa. Nieprzypadkowo podkreślamy, że pochodzi z Opolszczyzny; konkretnie – z miejscowości Meszno, którą od Wrocławia dzieli sto kilometrów. - Na pierwszy trening tato zaprowadził mnie, gdy miałem cztery lata. Najwyraźniej coś potrafiłem, bo w wieku 7 lat znalazłem się w akademii Śląska. Przez pięć lat tato woził mnie do Wrocławia na zajęcia. Wielki szacunek dla niego, bo to wielkie poświęcenie było – dodaje Karol Borys.

Druga młodość byłego reprezentanta. Wrócił na piłkarską murawę i znów strzela bramki, a przy okazji – asystuje synowi

Miał trzynaście lat, gdy ze starszymi o parę roczników kolegami grywał już w meczach Centralnej Ligi Juniorów. Parę dni po 15. urodzinach trener Jacek Magiera dał mu szansę występu w pierwszym składzie Śląska, w sparingu z RB Lipsk! Od tej pory regularnie wracał na zajęcia z pierwszą drużyną. - Do „dorosłej” szatni wprowadzał mnie Bartek Pawłowski. Najtrudniejszy moment? Zupełnie niepiłkarski; przyzwyczajenie się do myśli, że nie muszę mówić do starszych zawodników „Proszę pana” - uśmiecha się młody pomocnik.

Drużyna – widząc umiejętności Borysa – szybko „kupiła” nastolatka. Z jednej strony wciąż – zgodnie z tradycją każdej szatni – to on nosi sprzęt na każde zajęcia, a po nich zbiera piłki. Z drugiej – cieszy się wielką sympatią w szatni. - Hiszpanie w mojej drużynie, mając na myśli jego umiejętności techniczne, często zagadują go żartobliwie: „Ty nie możesz być z Polski, ty musisz mieć hiszpańskie korzenie”. Piłka mu nie przeszkadza, rzadko widuje się na polskich boiskach tak dobrze wyszkolonego zawodnika w tak młodym wieku – przyznaje obecny opiekun Śląska, Ivan Djurdjević.

To jest świetna wiadomość dla kibiców Rakowa! Kluczowy zawodnik coraz bliżej powrotu do gry

PKO Ekstraklasa Raport odc. 6

Jako że Karol Borys już od 13. roku życia regularnie występuje w reprezentacji Polski swego rocznika, rzucił się już w oczy łowcom talentów w całej Europie. Kilka miesięcy temu przyglądał mu się uważnie – i z bliska, bo zawodnik gościł przez parę dni w Anglii – między innymi Manchester United. To właśnie wtedy „wpadł” na niego Czesław Michniewicz – już po selekcjonerskiej nominacji, ale jeszcze przed pierwszym zgrupowaniem w nowej roli. „Warto zapamiętać tego chłopaka. Zawodnik Śląska Wrocław a za chwile może być MU” - napisał wówczas na swym Instagramowym koncie trener Biało-Czerwonych.

Karol – na razie – piłkarzem „Czerwonych Diabłów” nie został. Powtarza, że niekoniecznie pali się do zagranicznego wyjazdu już teraz. Nie wskazuje też konkretnej ligi, która podoba mu się bardziej niż inne. Idoli jednak – a jakże – ma, i to od lat. - Godzinami mógłbym oglądać Leo Messiego i Andersa Iniestę – wyznaje. Krótko mówiąc: kibic Barcelony z jej wspaniałych lat w minionej dekadzie! - Teraz mam zaś dodatkowy powód, by trzymać za nią kciuki – dopowiada z uśmiechem, mając oczywiście na myśli Roberta Lewandowskiego.

Patryk Dziczek nie owija w bawełnę. Po dramatycznych przeżyciach doskonale wie, po co wrócił do Piasta

Czy kiedykolwiek uda mu się pojawić na murawie u boku najlepszego piłkarza świata? No cóż, „Lewy” kariery kończyć nie zamierza, a Czesław Michniewicz nieraz już zaskakiwał reprezentacyjnymi nominacjami. Na razie jednak Karol Borys zagra u trenera Marcina Włodarskiego w Turnieju Syrenki dla zespołów U-17 (23-27 września w Warszawie).

Listen to "SuperSport" on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze