Zagłębie Lubin

i

Autor: Cyfra Sport Zagłębie Lubin

Niespodzianka! Pogoń Szczecin przegrywa z Zagłębiem Lubin

2021-08-15 22:55

W trakcie ostatniego, niedzielnego meczu Ekstraklasy byliśmy świadkami wielkiej niespodzianki. Faworyzowana Pogoń Szczecin, która do tej pory nie przegrała w ligowych rozgrywkach, okazała się słabsza od Zagłębia Lublin. "Miedziowi" pokazali kawałek znakomitej piłki i obnażyli wszystkie słabości swoich rywali. Świetna gra przełożyła się na zdecydowane zwycięstwo.

Trener Zagłębia Dariusz Żuraw przed meczem powiedział, że spodziewa się z Pogonią otwartego, ofensywnego spotkania i takie rzeczywiście było. Żadna z ekip nie zamierzała się bronić, ale obie grały do przodu i starały się atakować.

 Z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga gości, którzy grali szybciej i przede wszystkim dokładniej. Doskonałą okazję do zdobycie gola w tym okresie miał Michał Kucharczyk, ale jego strzał instynktownie odbił Dominik Hładun.

 Kiedy wydawało się, że gol dla szczecinian to tylko kwestia czasu, bramkę zdobyło Zagłębie. Lubinianie dostali prezent od Luisa Maty, który fatalnie zagrał do Kacpra Kozłowskiego i gospodarze wyszli z kontratakiem dwóch na jednego. Patryk Szysz może nieco za mocno zagrał do Erika Daniela, ale ten zdołał oddać strzał i piłka przy bliższym słupku wpadła do siatki.

 W dalszej części spotkania to Pogoń przeważała, była przy piłce, a Zagłębie kontratakowało. Obie ekipy miały swoje szanse, ale najlepszą Sebastian Kowalczyk. Zawodnik gości był sam w polu karnym, ale uderzył lekko i Hładun zdołał złapać piłkę.

 Druga połowa mogła zacząć się od gola dla gości. Po rzucie rożnym piłka poleciała na dalszy słupek, gdzie wbiegał Jakub Bartkowski, ale obrońcy Pogoni zabrakło kilku centymetrów, aby trafić do siatki. Kilka chwil później groźny kontratak wyprowadziło Zagłębie, lecz Szysz został w ostatnich chwili powstrzymany.

I tak wyglądała druga połowa – goście atakowali, byli częściej przy piłce, a lubinianie szukali szans na drugiego gola w kontratakach. Kluczowa mogła być sytuacja w 63. minucie. Ian Soler popełnił błąd i próbując ratować sytuację powalił w polu karnym Piotra Parzyszka. Sędzia wskazał na jedenasty metr, Hiszpana ukarał żółtą kartką, a ponieważ było to drugie upomnienie, zawodnik Zagłębia został usunięty z boiska. Obrońca Zagłębia już był bliski tunelu prowadzącego do szatni, kiedy zatrzymał go arbiter techniczny. Po analizie VAR okazało się, że napastnik gości był na pozycji spalonej i Soler wrócił na plac gry.

 Wynik się nie zmienił, ale zmieniła się sytuacja na boisku. Kilkuminutowa przerwa wybiła wyraźnie Pogoń z rytmu, a napędziła Zagłębie. Po świetnej indywidualnej akcji Szysza doskonałą okazję na gola miał Filip Starzyński, ale zamiast strzelać przyjmował i później jego uderzenie zostało zablokowane.

W ostatnich minutach Pogoń odżyła i zepchnęła do głębokiej defensywy gospodarzy. Piłka co chwilę była wstrzeliwana w pole karne Zagłębia, ale niewiele z tego wynikało. Szczecinianie atakując mocno się odkryli i lubinianie to wykorzystali. Po kontrataku Łukasz Poręba znalazł się sam na sam z bramkarzem rywali i mierzonym strzałem ustalił wynik spotkania.Autor: Mariusz Wiśniewski(PAP)

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze