Olivier Kapo: Najwięcej nauczyłem się od Capello i Zidane'a

2014-08-21 8:00

Przyjście Oliviera Kapo (34 l.) to najgłośniejszy transfer w historii Korony Kielce. Francuz grał w wielkich klubach ze świetnymi piłkarzami, przebił się nawet do reprezentacji trójkolorowych i to wtedy, gdy jej liderem był Zinedine Zidane. Poza boiskiem znany z hojnych gestów i związków z pięknymi kobietami. Teraz jego żoną jest była Miss Senegalu, a wcześniej związany był z wicemiss Wybrzeża Kości Słoniowej.

"Super Express": - Co skłoniło piłkarza, który grał w Juventusie, Monaco i w reprezentacji Francji, do przyjęcia oferty Korony?

Olivier Kapo: - Miałem też propozycje z drugiej ligi francuskiej, angielskiej, a także z innych krajów. Przekonał mnie trener Tarasiewicz, pokazał, jak bardzo mu na mnie zależy. Transfer polecała mi też moja polska menedżerka, Agnieszka Koziarska. Rozmawiałem również z Sebastianem Przyrowskim, z którym grałem w greckim Levadiakosie. Wszyscy mnie zachęcali, żebym przyjechał do Kielc.

- Korona zajmuje przedostatnie miejsce, na twoich oczach przegrała 0:3 z Górnikiem. Nie zniechęciło cię to?

- Nie, to dopiero początek ligi, nie ma co dramatyzować. A nawet w tym meczu zespół pokazał, że ma potencjał. Korona przypomina mi Auxerre. Stadion, rodzinna atmosfera. To dobry znak.

Plusy i minusy 5. kolejki Ekstraklasy

- Zagrałeś sporo dobrych meczów, strzeliłeś trochę bramek. W Koronie chciałbyś zagrać na poziomie spotkań z…

- ...z Arsenalem, któremu strzeliłem moją ulubioną bramkę. To było w Lidze Mistrzów, Auxerre wygrało na wyjeździe 2:1, ja otworzyłem wynik pięknym strzałem. Chętnie wspominam też pierwszy dublet w lidze francuskiej, przeciw PSG. Z kolei w Hiszpanii zdobyłem dwa gole dla Levante w meczu z Deportivo. Miałem też szczęście do Petra Cecha. Dwa razy strzelałem mu gole jako bramkarzowi Chelsea, pokonałem go też, gdy grał we Francji, w Rennes.

- Grałeś z całą plejadą doskonałych piłkarzy. Potrafisz wybrać najlepszego, z którym występowałeś?

- Zinedine Zidane. Grać z kimś takim, przebić się do kadry, której był liderem, to coś wyjątkowego. Drugim geniuszem był Pavel Nedved.

- A który trener dał ci najwięcej? Prowadzili cię wielcy szkoleniowcy…

- Od każdego czegoś się nauczyłem, ale na czele postawiłbym Fabio Capello, z którym pracowałem w Juventusie, i Guya Roux, mojego trenera z Auxerre.

- Kiedy występowałeś w Birmingham, oczarowałeś Wyspy wspaniałym gestem. Dałeś 17-letniemu piłkarzowi tego klubu mercedesa wartego 30 tysięcy funtów. Podobno chłopak chciał tylko na pamiątkę twoje piłkarskie buty…

- To był bardzo miły chłopak. Mówił nawet po francusku, często pytał o rady. A mercedes? To tylko samochód. Czasem dawanie jest lepsze niż branie.

- Twój debiut w Koronie wypadnie przeciw Legii, w Warszawie. Trudniejszego meczu w polskiej lidze może już nie być.

- Cieszę się, że zacznę od najmocniejszego rywala. Jestem gotowy i chętnie to pokażę.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze