- Na pewno mogłem zachować się lepiej... To problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Za bardzo mi zależy... Dlatego powiedziałem trenerowi, że jeśli chce mnie ukarać, to może nie brać mnie pod uwagę na mecz z Zagłębiem. Nigdy bym nie powiedział, że nie chcę grać dla Wisły. A że nie przyszedłem na spotkanie z trenerem? Nikt mi o nim nie powiedział! - zarzeka się Małecki, ale wrzuca też kamyczek do ogródka kolegów. - Powiedziałem, że w tej drużynie na wynikach najbardziej zależy mnie i Sobolowi. A tak w ogóle jedynym piłkarzem, który mnie wsparł, był Osman Chavez. Większość drużyny nie zrobiła nic...
Patryk Małecki: Na Wiśle zależy tylko mnie i Sobolowi
Na łamach portalu kibiców Wisły Patryk Małecki (24 l.) przedstawił swoją wersję wydarzeń, których był (anty)bohaterem. Piłkarz nie podał ręki trenerowi przy zejściu z boiska, miał też oświadczyć, że nie chce już grać w Wiśle i nie pojechał na mecz do Lubina.