Paweł Brożek

i

Autor: archiwum se.pl 57. miejsce, Paweł Brożek (30 l.), piłka nożna, 1 500 000 zł W Polsce był gwiazdą, dwukrotnym królem strzelców Ekstraklasy. Jednak na obczyźnie przepadł. Nie poradził sobie w trzech krajach: w Turcji, Szkocji i Hiszpanii. Przypadek? Najgorsze, że zatracił największy atut: skuteczność. W styczniu 2012 trafił na zasadzie wypożyczenia do Celtiku Glasgow. Szkocja miała być dla niego wybawieniem, ale oddano go bez żalu. Latem rozwiązał umowę z Trabzonsporem. Turcy przestali się łudzić, że będą mieli jakikolwiek pożytek z Polaka. Po mistrzostwach Europy podpisał 2-letni kontrakt z Recreativo Huelva (300 tys. euro). - Gra w drugiej lidze to dla mnie żaden wstyd - tłumaczył ostatnie niepowodzenia. Problem w tym, że jednego gola strzelił przed... czteroma miesiącami. Jeśli o nim pisano to tylko, gdy zaliczył pudło i ujrzał czerwoną kartkę. Dostał premię za udział w EURO.W 2011: 4,2 mln (19. miejsce)Prognoza: spadek

Paweł Brożek: cieszę się, będę mógł ponownie założyć koszulkę mojego ukochanego klubu

2013-07-31 18:05

We wtorek Paweł Brożek podpisał kontrakt z Wisłą Kraków. 30-letni napastnik następnie spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Nowy nabytek "Białej Gwiazdy" nie ukrywał swojego zadowolenia z powrotu do klubu, w którym osiągał największe sukcesy.

- Zostało w zespole paru zawodników, w którym występowałem wcześniej, ale muszę poznać ekipę Wisły. Dzisiaj odbyliśmy pierwszy typowo piłkarski trening i mogłem złapać kontakt z kolegami z drużyny - powiedział Paweł Brożek.

>>> Memy po meczu Lechia - Barcelona. Zobacz, jak internauci śmieją się z Barcelony i Lechii

Były reprezentant Polski zaznaczył również, że jego przygoda z zagranicznymi zespołami trwała zbyt długo.

- Dla mnie ten okres 2,5 roku trochę się ciągnął. Gdy wyjeżdżałem napisałem na zdjęciu "zaraz wracam", ale ten czas trwał bardzo długo. Cieszę się jednak, że jestem z wami oraz iż będę mógł ponownie założyć koszulkę mojego ukochanego klubu - przyznał 30-letni napastnik.

>>> Afera po meczu Lechii z Barceloną. Messi i spółka oszukali organizatorów?

Najnowsze