Bartosz Kapustka z golem, to jedyny pozytyw Legii w Radomiu
Legia zaczęła obiecująco, bo Bartosz Kapustka na początku meczu strzelił gola. Jednak to był jedyny pozytyw ze strony warszawskiej drużyny. Potem rządził Radomiak, w barwach którego błyszczał Capita. Był nie do zatrzymania. To po jego akcji padł pierwszy gol, w którym tak zakręcił Sergio Barcią, że ten kompletnie się pogubił. Później błyskotliwy skrzydłowy asystował przy trafieniu Jana Grzesika.
Marek Papszun o pozycji lidera i oszczędzaniu sobie nerwów. To było najważniejsze dla trenera Rakowa
Paweł Wszołek mówi, że Legia dała ciała
W drugiej połowie Legia była jeszcze bardziej bezradna. Mimo dokonanych zmian, nic się w jej grze nie zmieniło. Najlepiej jest bezsilność oddaje statystyka z tej części. Nie oddała w niej celnego strzału, a do tego straciła trzeciego gola po wyrzucie piłki z autu! Katastrofalny błąd popełnił bramkarz Vladan Kovacević. Bośniak wypuścił futbolówkę z rąk, a Saad Agouzoul z bliska przypieczętował zwycięstwo. - Daliśmy ciała - powiedział wprost Paweł Wszołek w Canal+ Sport. - Nie tak ten mecz miał wyglądać. Będąc piłkarzami Legii nie powinniśmy tak grać - tłumaczył doświadczony pomocnik.
- Daliśmy ciała. Nie tak ten mecz miał wyglądać. Będąc piłkarzami Legii nie powinniśmy tak grać - powiedział wprost Paweł Wszołek w Canal+ Sport.
Capita mocno napędzał Radomiaka
Szkoleniowiec Legii docenił sukces gospodarzy. Podkreślił, że Radomiak wygrał jak najbardziej zasłużenie. - Mocno Radomiaka napędzał Capita na lewym skrzydle, który jest bardzo szybki - wyznał trener Feio. - Znam go dobrze, bo strzelił nam również gola na Łazienkowskiej. Szczególnie na początku spotkania nie byliśmy w stanie go zneutralizować - analizował.
Goncalo Feio może odejść jutro, nie chce nawet złotówki
Portugalczyk zapewnił także, że zrobi wszystko, aby poprawić grę zespołu. Padła nawet deklaacja z jego strony o ewentualnym rozstaniu. - Mogę powiedzieć kibicom, że nie będę spał, póki nie będzie lepiej – przekonywał trener Feio. - Jeżeli to ja jestem problemem, to nie chcę od Legii nawet złotówki. Mogę jutro odejść, jeżeli ludzie uważają, że jestem problemem. Biorąc odpowiedzialność za to wszystko – podkreślił opiekun stołecznego klubu.