Piast do Księgi Rekordów Guinnessa?

2009-04-16 19:43

Legię Warszawa czeka ciężki mecz z Piastem Gliwice, drużną, której trudno strzelić bramkę. - Piast zdobył do tej pory zaledwie 13 goli, a ma 25 punktów. Górnik ma na koncie tyle samo trafień, a jest ostatni w lidze. To się nadaje do Księgi Guinnessa - komentował trener Legii Jan Urban.

- Czeka nas bardzo ciężki mecz. Do Gliwic nie jedzie kontuzjowany Dickson Choto - stwierdził szkoleniowiec stołecznej drużyny.

- Mecze jak ten są bardzo trudne. Wydaje się, że z nimi na pewno wygramy, a ważny będzie dopiero następny mecz, z Lechem Poznań. Wszyscy wymagają wygranej, a Piastowi bardzo trudno strzelić bramkę. Stąd ich stosunkowo wysoka pozycja w tabeli - tłumaczył Urban.

- Tak mało bramek strzelonych, przy zajmowanym miejscu w lidze (11. pozycja - przyp. red.) to się nadaje do Księgi Guinnessa. Chyba tylko my, wygrywając 3:1, strzeliliśmy im aż trzy gole w jednym meczu - dodał.

- Trener Lecha Franek Smuda powiedział mi, że czeka nas występ na ciężkim boisku. Trawa jest tam stosunkowo dobra, ale murawa nierówna. Trener Lecha zaproponował mi remis w Warszawie z jego zespołem. Powiedziałem, że zgodziłbym się, gdyby Lech tylko zremisował w Gliwicach. Takie rozwiązanie już Frankowi nie odpowiadało - żartował.

- W drużynie Piasta nie zagra Bojarski. To osłabienie, ale przełożenia na wyniki na razie nie ma. U nas zabraknie Dicksona Choto, który ma delikatne rozwłóknienie mięśnia czworogłowego. Do Gliwic jedziemy pociągiem w piątek rano, w dniu meczu. Na środku obrony zagrają Jakub Rzeźniczak oraz Inaki Astiz. Obaj mają po trzy żółte kartki, są więc zagrożeni - zakończył.

Najnowsze