Legia - Lech. Sławomir Peszko kontra Maciej Iwański

2010-09-23 7:30

Sławomir Peszko (25 l.) i Maciej Iwański (29 l.) razem biesiadowali na zgrupowaniu kadry, ale jeśli Legia odwiesi Iwańskiego, to jutro staną po przeciwnych stronach barykady. A afera alkoholowa zatacza coraz szersze kręgi. Zbigniew Boniek twierdzi, że jeszcze ostrzej pili dwaj panowie M. Czy chodzi o Murawskiego i Matuszczyka?

Peszko na pewno wystąpi w jutrzejszym hicie, ale nie wiadomo, czy Legia odwiesi Iwańskiego. Z jednej strony na Lecha by się przydał, ale z drugiej - ostatni wybryk na zgrupowaniu reprezentacji jeszcze bardziej podkopał jego pozycję w klubie i szansa na to, że zagra, powinna być liczona tylko w - nomen omen - promilach. A że to jednostka pomiaru mniejsza niż procenty, to z występem Iwańskiego może być różnie.

Przeczytaj koniecznie: Afera alkoholowa. Matuszczyk i Murawski też byli pijani?

- Nie komentuję tej sprawy. Udzielę wywiadu, ale jeszcze nie przyszedł na to czas - powiedział nam wczoraj Maciej Iwański i szybko się oddalił.

Afera z libacją reprezentantów zatacza coraz szersze kręgi i wiadomo już, że nie chodzi tylko o wspomnianą dwójkę. Głos zabrał z reguły dobrze poinformowany Zbigniew Boniek, który w swoim felietonie na portalu Interia ujawnił interesujące szczegóły.

- Największe kłopoty z utrzymaniem na nogach miało dwóch panów M., ale akurat ich nikt nie mógł złapać, bo nie mieli sił wyjść na korytarz - napisał "Zibi". Na ten mecz powołanych było tylko dwóch piłkarzy o nazwisku na "M", Rafał Murawski i Adam Matuszczyk.

- Podałem inicjały, ale skąd wiadomo, że chodzi o piłkarzy? - Boniek w rozmowie z "Super Expressem" staje się ostrożniejszy. I choć najpewniej chodzi o piłkarzy, to dla porządku trzeba odnotować, że w kadrze na literę "M" są jeszcze asystent trenera Hubert Małowiejski i masażysta Maciej Misiewicz.

Patrz też: Sławomir Peszko i Maciej Iwański to kumple od kieliszka. Nowe fakty z sprawie afery alkoholowej!

Jak widać, wątpliwości nie brakuje i bez dogłębnego wyjaśnienia sprawy się nie obejdzie. Sam Smuda obiecał, że w piątek wyda komunikat, w którym ostatecznie wyjaśni, co się stało. Również w piątek wspomniany hit Legii z Lechem, gdzie może dojść do pojedynku kadrowych balangowiczów. Będzie ciekawie.

Najnowsze