- Lech ma bardzo dobrą drużynę, ale myślę, że to oni muszą się bardziej obawiać nas niż my ich - zapowiadał na łamach Super Expressu Ivi Lopez. Raków od początku grał szybko, umiejętnie utrzymywał się przy piłce, choć w pierwszej połowie to lechici stworzyli sytuację do zdobycia gola. W 35. min Bartosz Salamon zagrał długą piłkę do Jakuba Kamińskiego, który zwiódł dwóch obrońców Rakowa, ale strzelił w środek bramki i Kovacević pewnie obronił. - Nie trafiłem dobrze w piłkę, i ten strzał nie był najlepszy. Piłkarze Rakowa kryją jeden na jeden i jest nam ciężko, ale liczę, że uda nam się wyprowadzić skuteczną kontrę - mówił w przerwie meczu Kamiński. Jednak to gościom udało się przeprowadzić świetną akcję już pięć minut po przerwie. Fran Tudor dośrodkował z prawej strony, a ten, który nie bał się Lecha – Ivi Lopez – strzelił głową do siatki. Raków nie pozwalał gospodarzom na zbyt wiele, więc trener Maciej Skorża zaczął szukać ratunku w zmianach. Zdjął jednego ze swoich asów Joao Amarala, a wprowadził na boisko Adriela Ba Louę.
Górnik rozbił Cracovię. Gwiazda Lukasa Podolskiego błyszczała w Zabrzu! [WIDEO]
W 71. min podał Pedro Rebocho idealnie podał do Dawida Kownackiego, ten świetnie przyjął piłkę, ale złym strzałem zmarnował najlepszą okazję na wyrównanie. W samej końcówce zrobiło się gorąco, Lech zamknął gości w ich polu karnym. W doliczonym czasie gry Kownacki silnym strzałem trafił w jednego z obrońców i sugerował zagranie ręką, ale innego zdania, i słusznie byli sędziowie. Po tym zwycięstwie Raków wyprzedził w tabeli Lecha 9lepszy bilans bezpośrednich meczów-red) i ma tylko 1 punkt straty do lidera, Pogoni Szczecin.
