Drużyna z Konwiktorskiej 1,5 miesiąca czekała na jakąkolwiek zdobycz punktową - tak źle nie było z nią od maja 2005 roku. Wreszcie się doczekała. Bohaterem meczu był Kiełb, który zdobył gola po raz pierwszy od 8 miesięcy. "Kiełbik" miał udział także przy drugiej bramce dla Polonii, jednak ostatecznie zapisano ją bramkarzowi Śląska Marianowi Kelemenowi jako gol samobójczy.
- W przerwie meczu dziennikarz zapytał mnie, czy teraz znów na kolejną bramkę będę czekał 8 miesięcy. Zdenerwowało mnie to i dlatego już na początku drugiej połowy mu odpowiedziałem - mówił po meczu Kiełb. Bramki dla mistrzów Polski padały jeszcze w pierwszej połowie. Najpierw gola z najbliższej odległości zdobył grający jeszcze jesienią w barwach Polonii Adam Kokoszka, a zaledwie 120 sekund później trafił Sebastian Mila. Lewonożny kapitan Śląska cudownie strzelił tym razem prawą nogą z 16 metrów pod poprzeczkę. - Strzeliłem gola w trzecim kolejnym spotkaniu w Warszawie, klimat stolicy bardzo mi służy - śmiał się po meczu "Roger". Na uwagę zasługuje to, że Polonia oddała w tym meczu... jeden celny strzał i zdobyła dwa gole.
Polonia - Śląsk 2:2
1:0 Kiełb 14. min., 1:1 Kokoszka 37. min, 1:2 Mila 39. min, 2:2 Kelemen 48. min (samob.)
Sędziował: Jarosław Rynkiewicz 4. Widzów: 2500
Polonia: Przyrowski 3 - Tosik Ż 2, Todorovski 3, Morozov 2, Baran Ż 3, Wrzesiński 2 (46. Gołębiewski 3), Pazio 3, Piątek 3, Kiełb 4 (76. Michalski), Przybecki 4 (90. Wełna), Wszołek 3
Śląsk: Kelemen 3 - Ostrowski 2, Kowalczyk 2, Kokoszka 4, Pawelec 2, Elsner 3 (65. Cetnarski 3), Kaźmierczak 4, Sobota 4, Mila 4, Ćwielong Ż 3 (71. Mouloungui 3), Ł. Gikiewicz 3
Ocena: 4