- Czujesz się jednym z bohaterów meczu?
- Nie no, gdzie ja bohaterem? To wspólny sukces drużyny, a nie mój indywidualny. Zrobiłem po prostu to, co do mnie należało. Wszedłem i strzeliłem gola na 1:0. Stadion oszalał i ja również.
- Jak to jest, że najniższy facet na boisku (170 cm) strzelił gola głową?
- Mam swoją receptę, nie będę jej zdradzał bo chcę jeszcze kilka bramek z główki strzelić. Niech to zostanie moją tajemnicą. Bramka w finale z Lechem jest najważniejszą w moim życiu.
- Choć od dłuższego czasu jesteś podstawowym napastnikiem mecz z Lechem zacząłeś na ławce.
- Nie ukrywam, że byłem lekko zaskoczony. Później, gdy usłyszałem hymn narodowy i widziałem ustawiającą się do zdjęcia drużynę, to żałowałem, że nie ma mnie na boisku. Wiedziałem jednak, że trener miał jakiś plan, a ja mogę zapisać się w historii, strzelając gola. Udało się.
- Do tej pory w Gdyni wspominano Janusza Kupcewicza i Tomasza Korynta, a teraz będą Rafała Siemaszkę?
- Bez przesady, nikt tak nie będzie mówić. To byli wielcy piłkarze i trzeba im oddać pokłon za to, co zrobili w 1979 roku. Teraz my możemy przeżyć to samo, co oni wtedy.
- Gdyby ktoś 5 lat temu powiedział ci, że zagrasz w europejskich pucharach, to…
- Nie uwierzyłbym. W jakich ja grałem klubach? Chojniczanka, Gryf Wejherowo i Orkan Rumia to nie są wielkie nazwy. Cieszę się na tę szanse i choć nie jestem najmłodszy, ale też poczekajmy, bo kończy mi się kontrakt i nie ma co zapeszać (śmiech).
Rafał Siemaszko
Wiek: 31 lat
Wzrost: 170 cm
Waga: 68 kg
Kluby: 2004-2009 Orkan Rumia (3. Liga), 2010/2011 Arka (12 meczów, 0 goli w Ekstraklasie), 2011/2012 Orkan (3. Liga), 2012-2014 Gryf Wejherowo (2. Liga), 2014/2015 Chojniczanka (1. Liga), od 2015 Arka