Robert Gumny

i

Autor: PAWEŁ JASKÓŁKA/SUPER EXPRESS Robert Gumny

Robert Gumny: Za nic nie zamieniłbym piłki na laskę [WIDEO]

2020-06-26 15:01

Aż 215 dni czekał Robert Gumny, aby po ciężkiej kontuzji kolana wrócić do podstawowego składu Lecha Poznań. To udało się w środę, gdy obrońca "Kolejorza" rozegrał 9 minut z zremisowanym 0:0 spotkaniu z Pogonią Szczecin. - Fizycznie już wcześniej byłem przygotowany, ale nie chcieliśmy się spieszyć. Teraz palę się do gry, więc wkrótce będzie ogień - zapewnił piłkarz na kanale Po Gwizdku.

Powrót Roberta ucieszył całą rodzinę Gumnych, w której futbol zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z... hokejem na trawie. Lechita w młodości także trenował tę dyscyplinę sportu i szło mu tak dobrze, że trener Warty Poznań wręcz błagał rodziców, aby ci pozwolili mu pozostać w klubie. - Pochodzę z Łazarza, dzielnicy, gdzie hokej coś znaczy. A trener tłumaczył, że jestem perełką. Ojciec powiedział mi jednak, żebym nie robił jaj. "Albo zostajesz w Warcie i grasz w hokeja, albo stawiasz na piłkę i idziesz do Lecha". Wybrałem Kolejorza, bo futbol bardziej mnie jarał - tłumaczył.

Zacięta walka o wicemistrzostwo Polski! Typy ekspertów [SUPER SPORT]

Przy hokeju pozostał starszy brat, Mikołaj. I dziś może pochwalić się większymi sukcesami w swojej dyscyplinie niż Robert. - Od lat gra w reprezentacji, jest liderem Grunwaldu Poznań, najlepszego klubu w Polsce, który seryjnie wygrywa mistrzostwa. Na pewno fajnie co roku być mistrzem, ale za nic nie zamieniłbym piłki na laskę. Wystarczy, że czasem przyjdę pokibicować bratu - puścił oko.

Dwa lata temu Borussia Monchengladbach oferowała za Gumnego 6,5 mln euro. Wtedy transfer nie doszedł do skutku z powodu urazu. Później piłkarz co prawda trafił do seniorskiej reprezentacji Polski, ale głośno o nim było głównie za sprawą ojca, Jacka Gumnego, znanego kibica Kolejorza, który w  wulgarny sposób skrytykował medialne rewelacje na temat kontuzji syna. - Dziś tego żałuję. Byłem kadrowiczem, grałem regularnie - nie wypadało wypuszczać filmiku z przekleństwami. Na szczęście poszło to w niepamięć, choć szydera pozostała. Nawet Mateusz Klich mi to wypomniał - śmiał się.

Wielki kłopot Legii Warszawa! Przez to zgubi punkty z Piastem Gliwice? [SUPER SPORT]

Humor nie opuszcza go także na treningu Grunwaldu. Z hokejową laską radzi sobie świetnie. Popisuje się żonglerką, celnymi strzałami pokonuje bramkarza mistrzów Polski. Ogrywa też Mikołaja w grze jeden na jednego. - Nadszedł czas, abym to ja zdobył jakiś tytuł. Na przykład Puchar Polski. Jeśli będę grał regularnie, mogę i chcę powalczyć nawet o powołanie na Euro 2021. Wiem, że jest to w moim zasięgu - zadeklarował.

QUIZ. Co wiesz o obecnych piłkarzach Lecha Poznań? Sprawdź się!

Pytanie 1 z 10
Który młody zawodnik nagrał utwór hip-hopowy?
Super Sport 25.06

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Najnowsze