W pierwszej połowie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Po silnym strzale głową Igora Lewczuka piłka trafiła do siatki, jednak sędzia nie uznał tego gola, gdyż jego zdaniem Lewczuk był na pozycji spalonej. Jednak wydaje się, że powinien podjąć inną decyzję.
Gole padły dopiero w drugiej połowie.
Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:2 (0:0)
Niedzielan 90+3 - Garguła 73,90