„Super Express”: - Jak Zalewski wypadł w ostatnim meczu Interu?
Piotr Czachowski: - Jego występ od początku z Cagliari mnie nie zaskoczył. Można było się tego spodziewać, bo trener Simone Inzaghi mądrze chciał rozłożyć siły przed rewanżem z Bayernem. Zalewski próbował zapisać plusik u Włocha, ale to nie był występ, który rzuciłby na kolana. On jest w takiej sytuacji, że jak dostaje szansę, to musi grać na najwyższych obrotach, musi dawać z siebie maksimum na zasadzie: tyle, ile fabryka dała. Jednak nie wytrwał do końca.
- Miał pan obawy, że znowu doznał kontuzji?
- To ważny zawodnik dla polskiej kadry, więc od razu pojawia się pytanie, co się stało? Jak się tyle nie gra, to organizm się po prostu buntuje i stąd te skurcze. Tlen szybko ucieka przy takiej intensywności i tempie, jak w Interze. To się na nim odbija. On chce się pokazywać w każdym fragmencie, po prostu musi to robić. Zaskarbił sobie sympatię na starcie. Jednak im dalej w las, tym trudniej. Mówiłem, że przechodząc do Interu trafił z deszczu pod rynnę. Będzie potrzebował dużo czasu, aby pojawiła się regularność.
Goncalo Feio o kontrakcie, urazach asów Legii. Co za historia o złotej rybce!
- Na co może liczyć Polak w rewanżu z Bayernem w Lidze Mistrzów?
- Najważniejsze, że z jego zdrowiem wszystko OK. Sam uspokajał kibiców, że nic mu nie jest, że jest gotowy. Tyle że trener Inzaghi wystawi najsilniejszy skład na to spotkanie. Nie widzę w nim miejsca dla Zalewskiego. Owszem dostanie swoje minuty, ale nie od początku. Inter ma trudny kalendarz. Jest w grze na trzech frontach, więc wydaje się, że trener będzie stosował rotacje. Uważam, że Zalewski idealnie pasuje Interowi pod kątem przyszłości.
- Co ma pan na myśli?
- Jest młody, bazuje na szybkości, nie boi się wejść w drybling. To bardzo ważne, choć jak się okazuje, Inter nie należy do zespołów, w których często podejmuje się próby dryblingu. W Interze oczekują, że Zalewski może jeszcze się rozwinąć i wejść na wyższy poziom. Przechodząc do mistrza Włoch dotknął sufitu, ale w otoczeniu tych świetnych piłkarzy musi spróbować go przebić. Jeśli jednak nic się od nich nie nauczy, to zaraz go tam nie będzie. Dlatego musi się sprężyć i pokazywać, jak najlepszą wersję siebie.
- Inter nie wypuści awansu do półfinału?
- W pierwszym meczu mistrz Włoch zagrał dobrze i mądrze. Jedak po wygranej 2:1 wcale nie musi czuć się bardzo pewnie. Bayern pójdzie va banque. Jeśli Inter pierwszy strzeli gola, to „dociągnie” i zamelduje się w półfinale z Barceloną. Nie ukrywam, że liczę na to starcie. Jeśli pierwszy straci bramkę, to będzie miał problemy. Jednak trener Inzaghi to spec od takich meczów. Przygotuje zespół na mądre, taktyczne granie. W tym sezonie ma szansę na powtórzenie sukcesu Jose Mourinho z 2010 roku i zgarnięcia trzech trofeów. Choć dublet byłby już dużym osiągnięciem.
Adrian Siemieniec o cierpieniu Jagiellonii. To zdecydowało o pokonaniu Legii
- Nicola Zalewski jest w takiej sytuacji, że jak dostaje szansę, to musi grać na najwyższych obrotach, musi dawać z siebie maksimum na zasadzie: tyle, ile fabryka dała - mówi Piotr Czachowski w rozmowie z Super Expressem.