Skorża podkreśla, że Wisła w wyjazdowym starciu z Lechem nie zadowoli się remisem. - Z tych wszystkich konfrontacji z Lechem w ostatnich dwóch latach jeden moment będę pamiętał: słowa Franciszka Smudy po remisie 1:1 w Poznaniu pod koniec zeszłego sezonu. Powiedział, że jest bardzo zadowolony z tego wyniku, choć my przyjechaliśmy do Poznania bez Brożków, bez Marcelo. Porażka tam oznaczała koniec marzeń o mistrzostwie dla nas, Lech mógł nas wysadzić z siodła. Zdziwiłem się więc, że trenera Smudę satysfakcjonował ten remis. My nie chcemy tak myśleć. Nie chcemy cieszyć się z remisu. Gramy o zwycięstwo - zapewnił Skorża.
Niestety, pogoda pokrzyżowała treningowe plany wiślaków. Wczorajszy trening został odwołany ze względu na warunki atmosferyczne. Dlatego już jutro piłkarze przenoszą się do Wielkopolski, aby przygotowywać się do meczu w spokoju.
Część zawodników wciąż zmaga się z kontuzjami. W spotkaniu z Lechem, jak stwierdził Skorża, na pewno nie wystąpią Łukasz Garguła i Rafał Boguski. Z kolei Mariusz Jop i Paweł Brożek pojawią się na boisku pomimo dolegliwości. Dla Brożka trener ma jedną receptę: - Na razie łyknie środki przeciwbólowe i do gry - powiedział Skorża.
- Ten mecz z Lechem powinien wyzwolić w zawodnikach mentalne i fizyczne rezerwy. Doskonale zdajemy sobie sprawę jak wiele w tym meczu możemy wygrać - możliwość ucieczki od Lecha aż na 14 punktów! - podkreślił szkoleniowiec Wisły.
Zdementował przy okazji pogłoski jakoby był przymierzany do stanowiska selekcjonera reprezentacji. - Ja nie rozmawiałem z nikim z PZPN na ten temat, nic o tym nie wiem - stanowczo oświadczył Skorża.