Skorża: Wisła jak wyrachowany morderca

2009-10-01 17:15

- W lidze odgrywamy rolę wyrachowanego mordercy, który czeka na to, by zadać rywalowi decydujący cios. Na razie nam się to udaje, ale mnie wcale się to nie podoba - stwierdził Maciej Skorża, trener Wisły Kraków.

W piątek jego zespół czeka mecz ze Śląskiem Wrocław. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza w tym sezonie nie zachwyca, jak w poprzednim, ale Skorża o rywalu wypowiada się z respektem. - Mogłoby się wydawać, że Śląsk nie jest w najwyższej formie, ale ja wiem, że ta drużyna może być niebezpieczna dla każdego przeciwnika. Poza tym z Wisłą każdy gra na swoim najwyższym poziomie, dlatego będzie to dla nas niezwykle trudne wyzwanie. Oczywiście interesuje nas tylko i wyłącznie zwycięstwo - mówi trener, choć powtarza, że Wiśle wciąż brakuje jakości.

- W ostatnich meczach brakowało nam determinacji, spokoju w czasie rozgrywania akcji, do naszej gry wkradała się nerwowość. Mam nadzieję, że ranga i oprawa meczu ze Śląskiem wydobędzie z moich piłkarzy to, czego ostatnio nie było - stwierdził Skorża.

Wisła gromadzi punkty, ucieka rywalom, ale za styl jest krytykowana. - I słusznie. Też uważam, że stać nas na lepszą grę - ocenia trener. - W lidze odgrywamy rolę wyrachowanego mordercy, który czeka na to, by zadać rywalowi decydujący cios. Na razie nam się to udaje, ale to nie o to chodzi. Będę zadowolony dopiero wtedy, gdy będziemy wykorzystywać cały swój potencjał. Niestety nie robimy tego, mamy złą opinię o własnej grze. Oczywiście nie dramatyzujemy. Wiemy, że najważniejsze są zwycięstwa, ale jesteśmy drużyną, która chce się rozwijać. Samo zdobywanie trzech punktów to dla nas za mało.

W meczu ze Śląskiem nie wystąpi Radosław Sobolewski, który doznał poważnej kontuzji przywodziciela prawej nogi. Jego brak oznacza stratę nie tylko na boisku, ale także w szatni. "Sobol" dyryguje grą i potrafi krzyknąć, kiedy nie idzie. Kto go zastąpi? - Ktoś na pewno zapełni tę dziurę. Radek był niekwestionowanym liderem, dlatego innym w szatni nawet nie wypadało przejmować inicjatywy. Teraz to miejsce jest wolne. Może ta sytuacja wykreuje innego lidera? - zastanawiał się Skorża. Przyznał, że liczy między innymi na Pawła Brożka.

Tymczasem brat Pawła, Piotr, narzeka na uraz, ale w piątek raczej wybiegnie na boisko. W pierwszym składzie Wisły znajdzie się także Mariusz Pawełek, którego trener Tarasiewicz chciałby mieć w swoim składzie. - Już kilka razy odebrałem telefon ze Śląska w sprawie Mariusza, ale za każdym razem odpowiadałem, że nie jest on na sprzedaż. Choć zdarzają mu się mniej szczęśliwe interwencje, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to mój numer jeden - zapewnił Skorża.

Trener poinformował także, że bliskie finału są rozmowy klubu z agentem Patryka Małeckiego. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, 21-latek w najbliższych dniach przedłuży swój kontrakt.

Najnowsze