Pierwsza połowa nie była ciekawym widowiskiem. Na szczęście dla kibiców, po przerwie piłkarze dali im trochę emocji. Najpierw Marian Kelemen zfaulował w polu karnym Marcina Robaka. Sam poszkodowany podszedł do wykonywania "jedenastki" i dał Pogoni prowadzenie, strzelając swojego ósmego gola w sezonie.
Przeczytaj koniecznie: Jagiellonia - Wisła. Franciszek Smuda: To była katastrofa
Kiedy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Szczecina, Przemysław Kaźmierczak popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego i pokonał dobrze spisującego się w bramce gości Radosława Janukiewicza. W efekcie obie drużyny zarobiły po jednym punkcie.