Spoliczkowany odchodzi

2009-03-14 8:00

- Czuję się, jakbym dostał w policzek. Boli - mówił po meczu z ŁKS (1:3) trener Polonii Warszawa Jacek Zieliński (48 l.). "Czarne Koszule" zostały bowiem niemiłosiernie wypunktowane przez gości z Łodzi.

Nic nie zapowiadało takiego przebiegu meczu. Polonia miała łatwo wygrać z przeciętnym rywalem i nadal walczyć o mistrzostwo Polski. Wygląda jednak na to, że marzenia o tytule można włożyć między bajki. Poloniści zagrali koszmarny mecz. Kolejny w tej rundzie. Ich dorobek wiosną wygląda tragicznie - 1 punkt, 2 bramki.

- Jeśli w niedzielę Lech Poznań wygra z Górnikiem, to będziemy musieli zapomnieć o walce o mistrzostwo - nie miał po spotkaniu złudzeń trener Zieliński. - Trzeba mierzyć siły na zamiary. I zacząć oglądać się za siebie, bo coraz lepiej gra Śląsk Wrocław. W meczu z ŁKS wszystko było źle. Zabrakło przede wszystkim zaangażowania. Nie może być tak, że najgroźniejszym zawodnikiem Polonii jest obrońca Tomasz Jodłowiec! OK, dwie bramki padły po akcjach, które rywale przeprowadzali po stronie Tomka. Ale nie mam do niego pretensji, a nawet muszę go pochwalić za zaangażowanie. Był naszym najlepszym zawodnikiem - chwalił Zieliński.

Już po meczu dowiedzieliśmy się, że w Polonii zanosi się na wymianę trenera. W poniedziałek Jacka Zielińskiego prawdopodobnie zastąpi Bogusław Kaczmarek.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze