Ekstraklasa. Suworow idzie na Bytom

2011-05-10 12:46

Kiedyś nazwisko Aleksandr Suworow budziło strach wśród Polaków za sprawą rosyjskiego generała. Teraz piłkarza o takim samym nazwisku obawiają się w Polonii Bytom. Bo Mołdawianin Aleksandr Suworow (23 l.) zamierza zapewnić Cracovii wygraną w starciu ze śląskim klubem.

W ostatniej kolejce Mołdawianin zaliczył cudowne trafienie. Mimo asysty trzech rywali udało mu się przelobować bramkarza Polonii Warszawa. Bramka marzenie!

Były ładniejsze

- Ale to nie był wcale mój najpiękniejszy gol - twierdzi lider Cracovii. - W szkolnej skali postawiłbym sobie za niego czwórkę. O wiele ładniejsza i dająca więcej satysfakcji była za to bramka z wyjazdowego meczu ze Szwecją (1:2). Strzeliłem zza pola karnego, od razu z powietrza, z woleja i w dodatku... prawą nogą. Z niej jestem dumny, bo graliśmy z silnym rywalem, a wszystko działo się w eliminacjach EURO 2012. Szkoda tylko tej porażki... Co ciekawe, w tym spotkaniu Zlatan Ibrahimović nie wykorzystał rzutu karnego - opowiada Suworow.

Przeczytaj koniecznie: Ekstraklasa: Aleksandru Suworow, czyli nowy szeryf w Cracovii

Dziś przed krakowskim zespołem kolejny poważny egzamin: spotkanie w Bytomiu z Polonią. - To jest nasz mecz o życie, mecz sezonu, o być albo nie być w Ekstraklasie - argumentuje. - Stawka to sześć punktów. Musimy go wygrać, bo wtedy do Polonii będziemy tracić już tylko punkt. Mój ostatni gol do czegoś zobowiązuje. Najważniejsze, aby te moje bramki przekładały się na punkty dla drużyny. Właśnie tak jak w meczu z warszawską Polonią - podkreśla pomocnik "Pasów".

Zbyt grzeczni

Suworow zapowiada wygraną w Bytomiu, ale zapomniał zwrócić uwagę na jeden ważny element z tego sezonu. W trzynastu wyjazdowych meczach Cracovia nie odniosła żadnego zwycięstwa! Zanotowała tylko 3 remisy i przegrała 9 razy.

- Musimy zmienić to nastawienie, bo rola chłopców do bicia nam nie odpowiada - mówi Suworow. - Do tej pory byliśmy zbyt grzeczni. Brakowało agresji. Nawet ostatnio trener Szatałow powiedział nam w żartach, abyśmy się może pobili między sobą. Jednak bicie nie było potrzebne (śmiech). Musimy opuścić ostatnie miejsce. Poza tym każda seria ma swój kres. W Bytomiu się przełamiemy - deklaruje najlepszy na wiosnę piłkarz Cracovii.

Najnowsze