Piechniczka zirytowało szczególnie zatrudnienie Tomasza Hajty w Jagiellonii Białystok i Piotra Świerczewskiego w ŁKS-ie Łódź.
- Co ma do stracenia Świerczewski? Żadnego dorobku, niczym nie ryzykuje. Jak spuści ŁKS z ekstraklasy, to powie: nie udało się, nie było szans. I taki człowiek ma jeszcze czelność "napieprzać" na PZPN? Twierdzić, że z Tomkiem Hajtą poprowadziliby reprezentacje nie gorzej, niż Franciszek Smuda. Gdy tego słucham, gdy widzę, jak obraża innych, to sobie myślę, jak bym cię złapał synu, to bym cię skrócił o głowę. Tylko czy ja mam się z nim bić? - mówi Antoni Piechniczek dla sport.pl.
Zdaniem Piechniczka Hajto i Świerczewski nie powinni trenować piłkarzy, dopóki nie zdadzą odpowiednich egzaminów.
- Coraz więcej znanych piłkarzy, którzy stosunkowo niedawno zakończyli swoje kariery, zostaje trenerami w Ekstraklasie. To ciekawy trend - pisze z kolei prezes Warty Poznań Izabella Łukomska-Pyżalska na twitterze.
>>> SOSNOWIEC, sprawa Madzi: Izabella Łukomska-Pyżalska zła na Kolendę-Zaleską