16 czerwca Jakub Błaszczykowski definitywnie pożegnał się z reprezentacją Polski podczas towarzyskiego meczu Polska - Niemcy na PGE Narodowym. Chwile te na zawsze zapisały się w historii polskiej piłki, ale mało kto spodziewał się, że niespełna dwa miesiące później wybitny reprezentant będzie bohaterem kolejnego pożegnania. 37-latek po namyśle postanowił całkowicie zakończyć karierę. Zrobił to w klubie, w którym wypłynął na szerokie wody, i który stara się odbudować po wpadnięciu w dołek. Teraz będzie mógł w pełni skupić się na zarządzaniu Wisłą Kraków, bo jego piłkarski angaż oficjalnie dobiegł końca 5 sierpnia. Przed meczem "Białej Gwiazdy" ze Stalą Rzeszów uroczyście pożegnano Błaszczykowskiego i odznaczono go za wszystko, co zrobił dla klubu.
Tajemnicze słowa prezesa Wisły Kraków o Jakubie Błaszczykowskim
Błaszczykowski był jedną z głównych postaci ratunku Wisły, gdy ta znalazła się nad przepaścią. Były już piłkarz jest jednym ze współwłaścicieli klubu z Krakowa, w którym działa m.in. z Jarosławem Królewskim. Prezes "Białej Gwiazdy" niejako przejął rolę wspólnika po jego pożegnaniu, bo Błaszczykowski nie rozmawiał z dziennikarzami. W ostatnim czasie odmawiał też wywiadów i zamierza wypowiedzieć się tylko dla klubowych mediów. Wobec tego pytania o jego przyszłość trafiły do Królewskiego, który wypowiedział się dość tajemniczo.
- Warto dać mu trochę czasu. Za nim 20-letnia kariera. Jak od małego gra się w piłkę i nagle to się skończy, trzeba usiąść i spokojnie zastanowić się nad tym, co dalej. Spędzić trochę czasu z rodziną. Kuba żyje piłką, cały czas jest współakcjonariuszem i w tym aspekcie nic się nie zmieniło - powiedział prezes Wisły pytany o mocniejsze zaangażowanie Błaszczykowskiego w życie klubu, cytowany przez TVP Sport. - Bardzo ciężko powiedzieć. To trudne pytanie, wnętrz penetrujące, ale nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. Moja szczera odpowiedź brzmi: "Nie wiem". Dajmy mu trochę czasu, a na pewno w odpowiednim momencie poinformuje nas, co chce robić - dodał.