Dla Legii to już piąty z rzędu mecz bez porażki w lidze. Jednak na zwycięstwo nad Radomiakiem gospodarze musieli solidnie zapracować. Dopiero w końcówce zawodów stołeczny zespół zdołał przełamać defensywę gości. Zrobił to Rafał Augustyniak, który mocnym strzałem zza pola karnego zaskoczył bramkarza radomian. Był to jego premierowy gol dla warszawskiej drużyny. Na bramkę w ekstraklasie czekał bardzo długo. Poprzednie trafienie zanotował przed czterema laty, gdy grał w Miedzi Legnica. Augustyniak ucieszył się z bramki. Ostatnio został ojcem i zadedykował ją synkowi. - Radomiak był bardzo wymagającym rywalem - powiedział Augustyniak, cytowany przez klubowe media. - Jednak graliśmy mądrze w obronie, czekaliśmy na szanse. Wygrane budują morale zespołu. Musimy bardzo ciężko pracować, aby walczyć o najwyższe cele w tym sezonie - wyznał bohater stołecznej ekipy.
Czesław Michniewicz będzie miał wielki problem? Niepokojące wieści w sprawie Casha, doznał urazu
Trener Kosta Runjaić był zadowolony z wygranej. - Drużyna grała bardzo cierpliwie, z pasją, zostawiła serce na boisku - ocenił. - Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Można powiedzieć, że wycisnęliśmy ten mecz jak cytrynę. Augustyniak zdobył piękną bramkę. Ten zawodnik daje dużo pewności. Potrafi się dobrze ustawić i kierować obroną – szkoleniowiec komplementował nowego zawodnika.
W następnej kolejce Legia zagra na wyjeździe z Rakowem. Z wicemistrzem Polski będzie pauzował Artur Jędrzejczyk, który w starciu z Radomiakiem dostał czwartą żółtą kartkę w rozgrywkach. Doświadczony piłkarz bezpardonowo zaatakował Daniela Pika. To było bardzo ostre wejście „Jędzy” na nogę pomocnika radomian. Bulwersujące jest zachowanie doświadczonego zawodnika w tej sytuacji. Po faulu machał palcem, że nic nie zrobił. Najwyraźniej wyłączył myślenie. Może jak zobaczy powtórki, to zastanowi się nad swoją grą? Tym razem rywal miał szczęście, bo uniknął poważnego urazu. Szczęście miał też as Legii, bo został łagodnie potraktowany przez arbitra. Dostał tylko żółtą kartkę, a powinien wylecieć z boiska.
Paweł Olkowski o pobycie w Niemczech. Nie zgadniecie, co spotkało tam gwiazdę Górnika Zabrze