Hiszpański pomocnik nie ukrywał, że w Polsce czuje się wyśmienicie. - Mam już 28 lat i będzie bardzo ciężko podpisać kontrakt z klubem z czołowych lig - powiedział Ivi Lopez w rozmowie z naszym portalem. - Przyznam, że nie zastanawiam się nad tym. W głowie mam tylko jak najlepiej zaprezentować się w Rakowie, aby swoją grą i golami pomóc drużynie w odnoszeniu sukcesów. Chcę bawić się grą, a nie zajmować się innymi rzeczami. Nie myślę o transferze w tym momencie, lecz tylko o tym, żeby Raków został mistrzem - zaznaczył.
Co zrobi Hiszpan w w przypadku zdobycia historycznego dla klubu tytułu? Zgoli brodę, zetnie kucyk, a może zatańczy? Bo taniec to jedna z jego pasji. - Nic z tych rzeczy - odpowiedział ze śmiechem. - Lubię tańczyć, ale tylko na osobności. Ostatnio byłem u fryzjera w Częstochowie i ściąłem kucyk. Uznałem, że przyniesie mi to szczęście, że będziemy w lidze na pierwszym miejscu do końca sezonu. Jeśli Raków zostanie mistrzem to obiecuję, że coś wymyślę. Może przefarbuję się na blond - pomocnik znowu się uśmiechnął.
Ivi Lopez wierzy w mistrzostwo i tego właśnie życzy trenerowi Markowi Papszunowi. - Życzę mu, żeby dobrze wypoczął, bo będzie potrzebował dużo siły w rundzie rewanżowej - wyznał. - Niech zostanie mistrzem Polski! I niech pracuje w Rakowie przez długie lata, a w nowym sezonie prowadzi zespół w Lidze Mistrzów - podkreślił najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu ekstraklasy.