Prezes Cezary Kulesza już objeżdża związki regionalne, szukając popleczników. Nie próżnują także szefowie regionalnych struktur. Henryk Kula – w randze wiceprezesa PZPN, ale także sternika Śląskiego ZPN-u – właśnie przedstawił założenia Klubu Biznesu powołanego przy jego wojewódzkim związku. To ma być sposób na zapewnienie regularnego przypływu gotówki do środowiska futbolowego. A stoją za tym projektem poważni partnerzy.
- Najważniejsze w tym projekcie jest to, że członkami Klubu Biznesu są nie firmy, a osoby prywatne. I przeznaczają na jego wsparcie prywatne środki – mówił doktor Janusz Michałek, który jest jedną z „twarzy” tego przedsięwzięcia. Na co dzień szefuje Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. U jego boku zaś potakująco kiwał głową Zdzisław Bik.
Tego ostatniego fanom futbolu na Śląsku przedstawiać nie trzeba. Od 2000 roku (z kilkuletnią przerwą) związany jest z chorzowskim Ruchem, jako członek rady nadzorczej, udziałowiec i sponsor. – Ale był i w moim życiu okres, w którym wspierałem Górnika Zabrze – przyznawał.
Prócz nich zawiązany niedawno Klub Biznesu stanowi na razie jeszcze kilkanaście innych osób: przedsiębiorców, menedżerów i biznesmenów. Przekazane przez nie środki – decydować o ich przeznaczeniu będzie zarząd KB – przeznaczane być mają wszelkie formy wspomagania rozwoju piłki na Śląsku. - Mówimy na przykład o stypendiach dla utalentowanych piłkarsko dzieciach – przybliżał cele Kula.