Zarówno Lech Poznań jak i Wisła Kraków miały o co walczyć w niedzielnym spotkaniu. Zespół Nenada Bjelicy mógł wykorzystać potknięcie Legii Warszawa w Gdyni i wskoczyć na drugie miejsce. "Biała Gwiazda" natomiast potrzebowała co najmniej jednego punktu, aby zapewnić sobie grę w grupie mistrzowskiej.
Spotkanie zaczęło się od niewielkiej przewagi przyjezdnych, którzy rozgrywali piłkę w środku pola i chcieli wykorzystać akcje bocznymi strefami boiska. Wisła ustawiona była na własnej połowie i czyhała na błąd piłkarzy Lecha. Taki przydarzył się już w 3. minucie. W środku pola piłkę przejął Pol Llonch, który zagrał prostopadłą piłkę do Carlitosa.
Hiszpan miał sporo wolnego miejsca, ale dobrą interwencją popisał się Nikola Vujadinović, który dogonił rywala i odebrał mu futbolówkę w polu karnym. Po pierwszym kwadransie nieco odważniej atakować zaczęli gospodarze. Nie przekładało się to jednak na niebezpieczne sytuacje.
Pod bramką gości zrobiło się groźnie dopiero w 29. minucie i to po błędzie sędziego, Jarosława Przybyła. Podyktował on rzut wolny z około 20 metrów, którego tak naprawdę być nie powinno. Vujadinović czysto odebrał piłkę Carlitosowi, ale arbiter widział to inaczej. Do piłki podszedł Hiszpan i popisał się cudownym strzałem w samo okienko. Matus Putnocky nie miał szans na obronę tego uderzenia.
Pierwsza połowa zakończyła się drugą kontrowersyjną sytuacją. Piotr Tomasik wpadł w pole karne Wisły, chciał wstrzelić piłkę na 11 metr, ale ta zatrzymała się na ręce, a właściwie na klatce piersiowej i ręce Frana Veleza. Sędzia Przybył podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Christian Gytkjaer.
Druga część gry zaczęła się znakomicie dla Lecha Poznań. O piłkę przy linii bocznej powalczył Radosław Majewski, który zdołał utrzymać ją w polu gry. Dotarła ona do Darko Jevticia. Szwajcar dośrodkował w pole karne. Tam z dużym trudem futbolówkę przyjął sobie Gytkjaer i w drugim kontakcie umieścił ją w siatce obok interweniującego Juana Cuesty.
Wisła starała się odpowiedzieć natychmiast na drugie trafienie Duńczyka. Największe zagrożenie pod bramką Lecha stwarzał nie kto inny jak Carlitos, ale dobrymi interwencjami w defensywie popisywał się Rafał Janicki, który nie pozwolił Hiszpanowi na oddanie strzału w dwóch dogodnych sytuacjach.
W 73. minucie Lech mógł zamknąć to spotkanie. Doskonałym podaniem na kilkadziesiąt metrów popisał się Vujadinović. Piłka dotarła do Gytkjaera, który popędził na bramkę Wisły. Obrońcy gospodarzy wyrzucili go nieco do boku pola karnego, gdzie interweniować próbował Cuesta.
Hiszpan zrobił to niedokładnie i Duńczyk zrobił kółeczko z piłką, a następnie zagrał ją na 11 metr do Jevticia. Szwajcar fatalnie przyjął sobie futbolówkę i nie zdołał oddać strzału na pustą bramkę. To, co nie udało się Jevticiowi, udało się Gytkjaerowi. W 83. minucie świetnym odbiorem popisał się Tymoteusz Klupś.
Młody pomocnik Lecha faulowany był następnie przez Macieja Sadloka, ale sędzia puścił grę. Piłka dotarła do Majewskiego, który dośrodkował w pole karne, gdzie ponownie najszybszy był Duńczyk i zdobył swoją trzecią bramkę w meczu. Dla Lecha Poznań to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od 20 sierpnia 2017 roku.
Wisła Kraków - Lech Poznań 1:3
Bramki: Carlitos 30 - Christian Gytkjaer 43, 52, 83 (k.)
Żółte kartki: Mitrović, Sadlok, Arsenić - Vujadinović, Trałka, Jevtić
Wisła: Cuesta 2 - Palcić 2 (77. Boguski), Velez 2, Arsenić 2, Sadlok 2 - Mitrović 3, Cywka 3, Llonch 3 (77. Brlek) - Halilović 2 (69. Ondrasek), Carlitos 4, Imaz 3
Lech: Putnocky 3 - Dilaver 4, Janicki 4, Vujadinović 3, Tomasik 3 - Trałka 3, Gajos 3 - Klupś 3 (93. Jóźwiak), Majewski 4 (87. Choblenko), Jevtić 4 (90. Moder) - Gytkjaer 5
PŚ Lahti 1.03
A zatem tak prezentuje się klasyfikacja końcowa niedzielnego konkursu w Lahti:
1. Karl Geiger
2. Stefan Kraft
3. Michael Hayboeck
6. Piotr Żyła
11. Dawid Kubacki
12. Kamil Stoch
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas przy tej relacji!
130 metrów Karla Geigera i mamy zwycięzcę!
Schmid na drugiej lokacie, a zatem podium bez Polaków.
Michael Hayboeck na pierwszym miejscu. Trudno będzie Piotrowi Żyle utrzymać miejsce na podium.
Stephan Leyhe nowym liderem. Zostało pięciu zawodników.
Sato na ósmym miejscu. Pozostaje sześciu skoczków!
Świetny skok Piotra Żyły! Miłe zaskoczenie, nie sądziłem, że stać go dziś na dwa dobre skoki. #skijumpingfamily #skokitvp
— Adrian Lozio (@LozioAdrian) March 1, 2020
Pozostaje mieć nadzieję, że Piotrek zdoła utrzymać się na podium!
Piotr Żyła liderem! Znakomity, 127,5-metrowy skok Polaka!
Jeszcze dziesięciu skoczków - z polskich pozostaje Piotr Żyła. Anze Lanisek awansuje na podium i wyprzedza Dawida Kubackiego oraz Kamila Stocha.
Johansson i Tande na czele, Kubacki na razie zamyka podium.
125 metrów Dawida Kubackiego, który awansuje na drugie miejsce!
Daniel Andre Tande wyprzedza Kamila Stocha 127,5-metrowym skokiem.
Po czterech kolejnych skokach Stoch wciąż na prowadzeniu!
Bardzo dobry skok Kamila Stocha! Dobre oceny, 126,5 metra. Polak póki co na prowadzeniu!
Kolej na Kamila Stocha!
Peter Prevc z kolei liderem po 125-metrowym skoku.
Druga seria rozpoczęta skokiem Domena Prevca! 116 metrów Słoweńca.
Początek serii finałowej o 16:40.
KONIEC PIERWSZEJ SERII!
W drugiej zobaczymy Żyłę (9.), Kubackiego (13.) i Stocha (24.). Odpadają Wolny (32.), Zniszczoł (50.), Wąsek (55.) oraz Murańka (58.).
Pierwsza trójka: Geiger, Kobayashi, Kraft.
Karl Geiger nowym liderem. Niemiec skoczył 122,5 metra.
Nie jest to dobry dzień dla Polaków. 116 metrów Dawida Kubackiego i miejsce tuż poza pierwszą dziesiątką.
Ryoyu Kobayashi wysuwa się na prowadzenie po skoku na 122,5 metra.
Tylko 114 metrów Kamila Stocha i dopiero 20. miejsce. Wiatru praktycznie nie było...
Fatalny skok Lindvika! 106 metrów Norwega i miejsce poza serią finałową.
116 metrów Piotra Żyły i póki co 5. lokata Polaka.
Zbliżamy się powoli do czołowej polskiej trójki - Żyły, Stocha i Kubackiego!
Constantin Schmid liderem. Skoczył 121,5 metra.
Daniel Huber póki co zamyka podium. Skoczył 117 metrów.
Pius Paschke 40. dziś zawodnikiem. 114 metrów Niemca i 5. lokata.
Michael Hayboeck na pozycji lidera po 118-metrowym skoku.
Daiki Ito na 5. miejscu po 115-metrowym skoku.
Roman Koudelka oddał skok jako 35. zawodnik. 109 metrów i 11. miejsce.
Markus Eisenbichler ze 116 metrami na 2. miejscu.
Pedersen skoczył raptem 108,5 metra i nawet nie zmieścił się do pierwszej dziesiątki.
Sato wysuwa się na czoło, za jego plecami Klimov.
Na 111,5 metra pofrunął Jakub Wolny. Przekłada się to póki co na 3. lokatę.
111 metrów Stefana Hubera i trzecia lokata. Teraz Jakub Wolny!
106.5 metra Zografskiego - Bułgar tuż poza podium.
101 metrów Aleksandra Zniszczoła i na razie dziewiąta lokata.
Pierwszy dziś ponad 110-metrowy skok. A konkretnie 114 metrów Boyda-Clowesa z Kanady. Skoczek zza oceanu na czele.
Na prowadzenie po swoim 107-metrowym skoku wysuwa się reprezentant Kazachstanu, Siergiej Tkaczenko.
Bardzo słaby skok Klemensa Murańki. 92 metry i miejsca za Pawłem Wąskiem.
97,5 metra Pawła Wąska. Przedostatnie miejsce Polaka.
Fin ciągle na prowadzeniu. Za jego plecami Muminow z Kazachstanu.
Na razie najlepszy Jarrko Maatta z Finlandii - 106 metrów.
Rywalizacja rozpoczęta z siódmej belki!
Paweł Wąsek, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki - w tej kolejności będą skakać Polacy.
To będzie okrągły, tysięczny konkurs Pucharu Świata w historii!
W oczekiwaniu na poprawę warunków w Lahti ??, Junshiro Kobayashi ?? doskonale wywiązuje się z roli starszego brata.
— Dominik Formela (@DominikFormela) March 1, 2020
Osiągnięcia osiągnięciami, ale szydera z "młodego" zawsze w cenie ?...#skijumpingfamily @Skijumpingpl #skokitvp pic.twitter.com/632CXzSfpH
Lahti nie ma dziś lekko z pogodą! Z powodu kiepskich warunków odwołano serię kwalifikacyjną, ale już wszystko w porządku - a przynajmniej trzeba w to wierzyć... W pierwszej serii wystartuje komplet 59 zawodników. Zapraszamy na naszą relację na żywo!
Witamy w relacji na żywo z konkursu skoków narciarskich w fińskim Lahti. Niedzielna rywalizacja rozpocznie się o godzinie 15:30. Zapraszamy serdecznie!