Scenariusz zgodny z oczekiwaniami. Tak można podsumować 90. minut walki pomiędzy graczami Arki Gdynia i Wisły Płock. Piłkarze z Pomorza byli lepsi. Zdecydowanie. Atakowali, momentami zamykali rywali na własnej połowie, szukali sposobu na pokonanie Seweryna Kiełpina po stałych fragmentach gry, centrach z bocznych sektorów boiskach, ale ostatecznie płoczczanom udało się wywieźć remis. I osiągnąć sukces z rywalem, którego tak chwalili jeszcze w środku tygodnia.
Wisła zaczęła znakomicie. Damian Byrtrek już w 6. minucie wyprowadził gości na prowadzenie. I to było na tyle szaleństw Wiślaków, których rywale zamknęli na swojej połowie. I rozpoczęli szturm. Michał Nalepa zagrażał rywalom po stałych fragmentach gry, Patryk Kun oraz Adam Marciniak wręcz zdemolowali linię środkową Nafciarzy, ale brakowało wykończenia. Jedynym, któremu udało się pokonać Kiełpina, okazał się marcin Warcholak, który wykorzystał uderzenie z jedenastu metrów.
Arka potwierdziła tym samym znakomitą dyspozycję na progu sezonu. I udowodniła, że w tym sezonie powinna liczyć się w walce o europejskie puchary.
Arka Gdynia - Wisła Płock 1:1 (1:1)
Bramki: Warcholak 45 (k) - Byrtrek 6
Arka Gdynia: Pavels Steinbors 3 - Damian Zbozień 4, Michał Marcjanik 3, Adam Danch 4, Marcin Warcholak 4 - Yannick Kakoko 3(76' Siergiej Kriwiec), Adam Marciniak 5, Patryk Kun 5, Michał Nalepa 5 (46' Michał Żebrakowski), Grzegorz Piesio 3 - Ruben Jurado 3(65' Rafał Siemaszko)
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin 4 - Cezary Stefańczyk 3, Przemysław Szymiński 3 (46' Bartłomiej Sielewski), Damian Byrtek 4, Patryk Stępiński 3 - Giorgi Merebaszwili 2, Dominik Furman 2 (65' Igor Łasicki), Damian Rasak 3, Arkadiusz Reca 3 - Mateusz Piątkowski 1 (46' Adam Dźwigała), Kamil Biliński 2